Podczas warszawskiego barcampu prelegenci poruszyli także tematy analityczne. Anna Moczulska podzieliła się, z jakich źródeł danych korzystać, a także jak i gdzie je ze sobą połączyć, aby zawsze trzymać rękę na pulsie – od zbierania leadów, przez efektywność kampanii marketingowych, po wydolność aplikacji internetowych. Konkretna prezentacja i przejrzyście przekazana wiedza sprawiły, że uczestnicy wybrali tę właśnie prezentację jako drugą najlepszą spośród wszystkich tego wieczora!
Czy BigQuery coś mnie będzie kosztowało przy powiedzmy 10k sesji miesięcznie?
Anna MoczulskaTo zależy od 2 czynników:
- ilości danych, które będziesz w sumie przechowywać na serwerze – pierwsze 10 GB jest darmowe. Trudno jest jednak estymować ilość danych na podstawie samych sesji. GA4 to narzędzie oparte o zdarzenia – a zdarzeń, nawet tylko tych automatycznych, jest zawsze dużo, dużo więcej niż samych sesji, bo to składowe pojedynczej wizyty w serwisie, czyli sesji właśnie. Aby sprawdzić, ile masz zdarzeń w miesiącu, przejdź do kolekcji Cykl życia, potem do folderu Zaangażowanie, a potem raportu dotyczącego Zdarzeń. 10k zdarzeń to ok. 0,02 GB danych. To, jakie zdarzenia będziesz przechowywać w BQ, zależy od Ciebie. Po wykorzystaniu darmowego limitu cena za przechowywanie danych zależna jest od tego, jak często po nie sięgasz.
- ilości zapytań do bazy. Tu strefa bezpłatna to 1 TB danych procesowych w zapytaniach. No i tu już ciężej z estymacją kosztów, bo wszystko zależy do tego, jak często będziesz wysyłać zapytania do bazy i jak skomplikowane one będą (czyli ile danych będzie procesowanych w zapytaniu). Po wykorzystaniu limitów będziemy płacić 5$ za 1 TB danych.
W internecie znajdziesz kilka kalkulatorów kosztów BQ, z których możesz skorzystać. Pamiętaj też, że przy estymacji uwzględnić należy również inne źródła danych, jak chociażby Facebook, Google Ads czy CRM.
Czy nad takim projektem analitycznym (zależnie od jego skali) z wieloma źródłami danych pracuje konkretny analityk czy więcej osób?
Anna MoczulskaTo zależy od całkiem sporej liczby czynników :)
Po pierwsze, od wielkości projektu. I tu przez wielkość rozumiem wypadkową między ilością pracy a czasem, w którym powinna być wykonana.
Po drugie, od złożoności projektu. Jeśli w ramach współpracy robimy przykładowo: wdrożenie Server Side, zarządzanie BigQuery i wizualizację danych, to każdym z tych zadań może zająć się inna osoba, która specjalizuje się w danym obszarze.
Po trzecie, od poziomu zaawansowania wdrożenia analityki. Jeśli nie robisz szalonych rzeczy w GA4, BQ czy GTM-ie, to prawdopodobnie wszystko da radę zrobić jeden specjalista na poziomie mid. Ale jeśli chcesz wdrażać od zera Adobe Analytics, to lepiej znajdź dobrego eksperta od tego narzędzia, który dodatkowo dobrze umie w cjs.
Po czwarte, od modelu, w którym stworzysz swój zespół analityczny. Możesz mieć w organizacji jednego specjalistę od analizy danych, a tematy wdrożeniowe zlecać freelancerowi albo agencji. Jeśli natomiast pracujesz w agencji – to zależy od tego, w jakim systemie pracujecie.
Dużo agencji stawia na specjalizacje – jest team od wdrożeń, team od wizualizacji, team od analizy etc. i klient, za pomocą PM-a albo Account Managera, przekierowywany jest do zespołów przy realizacji poszczególnych zadań. W mniejszych zespołach bardzo często wszyscy robią wszystko.
A na przykład my w Conversion pracujemy w małych zespołach, zawierających PM-a i analityków z różnymi umiejętnościami i na różnym poziomie eksperctwa. Każdy klient ma swojego analityka głównego, który jest jego głównym opiekunem, a zadania rozdzielamy w zależności od potrzeb. Dzięki temu senior może zlecić prostsze zadania juniorowi (bo dla niego będą one rozwojowe), a mid seniorowi ze specjalizacją (jeśli nie jest jeszcze gotów) albo poprosić go o wsparcie, jeśli potrzebuje. No i wszyscy w teamie mniej więcej znają swoje projekty nawzajem, a wiedza dość naturalnie przepływa między ludźmi.
Jak więc widzisz – ile osób, tyle podejść :) Na początek warto zacząć z jedną osobą, dobrze wdrożyć ją w organizację, a potem stopniowo rozwijać zespół.
Czy korzystasz z nowej wersji Looker Studio Pro? I czy warto w porównaniu z darmową wersją Looker Studio?
Anna MoczulskaLooker Pro, dzięki funkcjonalnościom takim jak obszary robocze, skierowany jest raczej do dużych organizacji, które bardzo często, ze względu na swoje duże potrzeby związane z wizualizacją, korzystają z nieco innych narzędzi jak np. PowerBI.
Jeśli chcesz lepiej wykorzystywać Lookera, postaw raczej na inwestycję w BQ, bo dzięki temu rozwiążesz dwa duże problemy: ograniczenie w ilości tokenów przetwarzanych przez Lookera przy bezpośrednim pobieraniu danych z GA4 oraz trudności z blendowaniem danych, nawet jeśli pochodzą z jednego źródła, bezpośrednio w Lookerze.
Czy warto instalować BigQuery dla małego sklepu internetowego, np. 100 produktów w feedzie? I jakie to są mniej więcej roczne koszty?
Anna MoczulskaJak pisałam w pierwszym pytaniu, koszt BQ zależy od ilości danych i zapytań do bazy. Nawet w sklepie, w którym jest 5 produktów na krzyż, jak np. iDream, ruch może być ogromny. Generowanych jest więc dużo zdarzeń, które końcowo kończą jako GB w naszej bazie danych.
To, czy warto korzystać z BQ, zależy od tego, jak bardzo opierasz się na danych przy podejmowaniu decyzji i jak bardzo skomplikowanych analiz potrzebujesz. No i od tego, czy masz w zespole kogoś, kto będzie miał czas w BQ pracować albo chociaż opiekować je za pomocą zewnętrznego podmiotu.
Jakie są alternatywy / równie rozbudowane narzędzia podobne do BigQuery?
Anna MoczulskaBQ to tylko narzędzie do pracy na danych w bazie danych, czyli w przypadku BQ – Google Clouda. To, jak będziesz „obrabiać” dane, zależy od bazy, z której korzystasz. A tych na rynku jest wiele.
Jak radzisz sobie z brakiem danych analitycznych, np. przez Consent Mode? Wówczas mimo obejścia próbkowania dzięki BigQuery dalej pracujesz na niepewności analitycznej.
Anna MoczulskaDanych, które zbieramy o naszych użytkownikach, jest i będzie coraz mniej. Ale, ale! Tu nie chodzi o ilość, a o jakość danych. Skrajny przypadek, na którym pracowałam, to serwis, w którym widzieliśmy w GA jakieś 40% ruchu. Jednak nawet na tak małej próbce danych byliśmy w stanie zdiagnozować słaby punkt w formularzu leadowym, a dzięki temu klient go naprawił, a konwersja na formularzu wzrosła o ok. 30% (wybaczcie, przez NDA nie mogę powiedzieć, co to był za serwis). Analityka digitalowa nie polega na badaniu dokładnych, precyzyjnych danych – to nie bank ani giełda! Tu liczą się trendy i umiejętność wspomagania się danymi z różnych źródeł.
Czy próg wejścia do obsługi BigQuery jest wysoki?
Anna MoczulskaO kosztach już pisałam, więc umiejętności. Do BQ nie wchodzi się „z ulicy”. Na początku trzeba zacząć „czuć” dane. W ścieżce analityka digitalowego dzieje się to naturalnie, przez wdrożenia różnych narzędzi – od GA, przez Pixel Facebooka, po CMP. Potem, przez analizę danych – bezpośrednio w narzędziach, a potem w Lookerze czy Excelu. Potem trzeba do tego tylko dorzucić SQLa i można działać!
Ania odpowiedziała na wszystkie pytania uczestników naprawdę wyczerpująco. Mamy nadzieję, że skorzystacie z wiedzy, którą podzieliła się nie tylko na scenie Campusu Google, ale też w wywiadzie po barcampie! Już teraz zapraszamy Was na kolejną rozmowę, w której to Wy zadajecie pytania naszym prelegentom – już za kilka dni na blogu.

Przeczytaj wywiad po semWAW
z Dominikiem Fajferkiem









![[Sędziowie semKRK Awards] o Google Analytics 4](https://www.devagroup.pl/blog/wp-content/uploads/2022/05/semk-wpis-sedziowie-poprawka-150x150.png)












