Rok 2021 kontynuował napływ zmian w dziedzinie marketingu internetowego zapoczątkowanych przez pandemię. Poprosiliśmy o podsumowanie mijającego roku prelegentów semKRK. Co ich zdaniem zasługuje na miano najważniejszego wydarzenia 2021? Jakie były największe zmiany SEO/SEM w 2021 roku? Jaką kampanię z tego roku można wyróżnić najbardziej, a jakie wydarzenie to według nich wpadka roku? I w końcu: jakie prognozy przewidują na kolejny rok? Wszystkie odpowiedzi znajdziecie w poniższym artykule 🙂
1. Najważniejsze zmiany SEO/SEM w 2021 roku
Paweł Gontarek (CEO w Zgred SEO Agency oraz Semgence)
Z punktu widzenia SEOwca najważniejsze to były, jak zwykle i zawsze, aktualizacje algorytmów Google – szczególnie te core’owe, które bardzo mocno namieszały w wynikach organicznych. To co mi się nie podoba to fakt, że Google mocno zabonusowało marketplace’y i one wypchnęły małe sklepiki w organiku. Po cichu wszedł algorytm oceniający recenzje i opinie w sklepach – i tutaj nie wiem na ile ktoś to testował, ale dość ciekawe są wyniki na produktach, gdzie recka jest napisana na 300-500 znaków ze spacjami, a nie na zwykłe „zajebisty produkt” i tyle 🙂
Adam Suraiya (Manager działu SEO w NPROFIT)
Google w 2021 roku nie zwalniał tempa i wprowadził kolejne zmiany oraz usprawnienia w swoim algorytmie. Za najważniejsze z nich można z pewnością uznać wdrożenie Page Experience Update. Zarówno pozycjonerzy, jak i właściciele stron internetowych zaczęli bardzo mocno skupiać uwagę na 3 podstawowych wskaźnikach. Czy “wykręcanie” ich za wszelką cenę na swojej stronie internetowej jest warte zachodu? Moim zdaniem nie, tym bardziej że często związane jest to z długiem technologicznym, który jest skuteczną barierą. Pracując przy projektach także nie zauważyłem spektakularnych zmian po przyspieszeniu strony zgodnie z CWV. Do kolejnych zmian możemy zaliczyć aktualizację związaną ze znacznikami title. Google zaczął je modyfikować na bazie nagłówków czy treści dostępnych na danych podstronach. W tym roku planowane było także pełne przejście na Mobile First Indexing, mimo że od dłuższego czasu raczej każdy jest świadomy kroków z tym związanych, to Google postanowiło jednak ją przełożyć na bliżej nieokreślony termin. Inne z aktualizacji, o których warto wspomnieć to Product Reviews Update czy Spam Update.
Paweł Adamiec (Specjalista Google Ads i Analytics, SEM Supervisor w agencji data.rocks)
Rok 2020 był rokiem pandemii, rok 2021 stał się rokiem udawanej normalności. Udawanej, bo pandemia nadal z nami została, ale wiele trendów wróciło do sezonowości z roku 2019. To co do normy nie wróciło to stawki za kliknięcie. Dla wielu branż porównanie rok do roku wskazuje na odbicie na poziomie kilkudziesięciu procent w górę i nie jest to tylko odbicie względem pandemicznego dołka, ale również względem wszystkich lat poprzednich. Stawki wzrosły, bo wiele firm mocniej weszło w działania online, a jednocześnie popyt i liczba zapytań nie wzrosła aż tak mocno, dla części branż widać tu wręcz spadki zainteresowania, które urosło ponad skalę w czasie pandemii. Choć oczywiście są branże, które się odbiły, to generalnie w reklamie sytuacja stała się trudna dla wielu kategorii i sklepów, a zwłaszcza dla tych, którzy przywiązani są do wzrostu rok do roku z założoną rentownością i ze sztywnymi KPI dla reklam. Oczywiście mieliśmy sporo zmian w Google Ads od strony dostępnych funkcji, automatyzacji itd. ale są to raczej narzędzia pozwalające osiągać cele. Największą zmianą były same cele i możliwości ich realizacji w zmieniających się warunkach rynkowych. Patrząc wstecz w roku 2021 stało się też całkowicie jasne że redukcja działań wiosną 2020 była złym pomysłem – Ci którzy wykorzystali ten moment właściwie i zaoferowali klientom wygodne zakupy online w szczycie pandemii wygrali, bo przeskoczyli konkurencję wtedy, gdy było to tanie i łatwe do zrobienia.
Filip Biszczak (Google Ads Team Manager w Sempai)
Zmniejszenie bariery wejścia oraz stopniowa marginalizacja roli wykwalifikowanych specjalistów – są czymś, do czego Google dąży. Google Ads ma być systemem dla każdego i wychodzić naprzeciw wszystkim e-commerce’om (zarówno nowym bez zbudowanych podstaw marketingowych, po prężnie działające sklepy). W konsekwencji tej strategii Google zmienia swój produkt i ciągle, sukcesywnie rozwija poziom automatyzacji – w 2021 roku skupił się na dwóch “tematach”: AAR oraz kampanii Performance Max. AAR – czyli Auto Applied Recommendations bazuje na wskaźniku Optiscore konta, który ocenia to, w jaki sposób wykorzystujemy możliwości reklamowe na koncie Google Ads i co możemy poprawić. Te rekomendacje możemy podejrzeć w odpowiedniej zakładce i zastosować ręcznie. Tylko po co? Takie pytanie zadaje Ci Google i proponuje, że zrobi to za Ciebie. Wybierz, które rekomendacje (najlepiej wszystkie) mamy wdrażać automatycznie i obserwuj wzrosty z koniakiem w dłoni, leżąc na szezlongu i planując podcast “jak odnieść sukces?”. Performance max jest z kolei odpowiedzą na złożoność możliwości Google Ads i wiele kanałów dotarcia do użytkownika w obrębie tego systemu. “Jedna kampania, by wszystkimi rządzić” – pozwala Ci docierać do użytkownika w całej sieci Google, od sieci wyszukiwania, po kanał shopping, do sieci reklamowej i wideo. Na papierze ma się to prawo udać, patrząc na ogromny rozwój algorytmów, a co za tym idzie, automatycznych strategii, których możemy używać w naszych działaniach informacji na temat kierowania. Nawet jeżeli osiągnie zadowalający nas wynik, to nie pozwoli nam zrozumieć, w jaki sposób zostało to osiągnięte, przez co uniemożliwia rzetelną ocenę oferty, zaplanowanie strategii i rozwój konta/sprzedaży. Jesteśmy od niej całkowicie uzależnieni, mając bardzo ograniczone możliwości optymalizacji.
Piotr Polok, (Content Management Specialist w Redelement, właściciel Piotrpolok.pl/)
Odpowiadając na co dzień za warstwę contentową, najważniejsza była dla mnie zmiana wyświetlania tytułów stron w wynikach wyszukiwania. Ze strony klientów padały pytania jak to teraz poprawić i co będzie się działo dalej? Ostatecznie wystarczyło zastosować zmiany w miejscach, gdzie tytuły były niepełne, niedokładne lub nieaktualne. Czasem było sporo żmudnej pracy, czasem nie zmienialiśmy nic. Jak zwykle w branży, to zależy, a właściwie zależało, tym razem od sytuacji na stronie klienta.
Bartłomiej Kaczmarczyk (Certyfikowany Specjalista Ads, Analytics w sssem.Ninja)
Dla osoby korzystającej w swojej pracy głównie z Google Analytics, to powiem, że nowe funkcje w Google Analytics 4 🙂 A w szczególności możliwość zmiany atrybucji na inną niż „ostatnie, niebezpośrednie kliknięcie”.
Piotr Michalak (Specjalista SEO i doradca zarządu w Grupie TENSE)
Wydarzeń w świecie SEO było naprawdę sporo: zmiany w narzędziach, mniejsze lub większe przesunięcia w wynikach z powodu zmian w algorytmie, testy w wyglądzie i zachowaniu stron wyników w wyszukiwarce. Chyba każdy przyzna, że sporo, nawet jak na 12 miesięcy.
Niemniej najważniejszą zmianą w 2021 roku było hucznie ogłaszane i kilkukrotnie przekładane wejście nowej aktualizacji – Page Experience. Wprowadzenie nowych czynników rankingowych przysporzyło sporo stresów w branży SEO. Testy, weryfikacja czynników, ew. zmiany w kodzie czy instalacja dodatkowych narzędzi zjadły u niejednego sporo czasu i pieniędzy. Temat stał się najbardziej gorący – branża SEO szukała sposobów, by uchronić się przed zawirowaniami na wielką skalę, bo nikt nie wiedział, co się stanie. W szczególności poszukiwano informacji o metrykach Core Web Vitals. Sam brałem udział w tej zabawie na kilka dni przed wdrożeniem zmian algorytmu, weryfikując hurtowo wyniki CWV i estymując potencjalny wpływ na widoczność SEO oraz efekty biznesowe klientów.
W listopadzie również przyszła zmiana aktualizacji głównego algorytmu – November Core Update, nie ukierunkowana na konkretny obszar. To wydarzenie warte odnotowania. Co do samej zmiany, obstawiam kwestie autorytetu, użyteczności witryny oraz intencji użytkownika względem typu strony i doświadczenia z nią związanego, zmiany w widoku SEPRów, po części na korzyść direct answer. Do tego Google Spam Update: kolejny przykład, że rok 2021 stał pod znakiem aktualizacji ukierunkowanych na jakość sieci – i tym samym: wyników w wyszukiwarce wolnych od zagrożeń dla użytkownika, stron wartościowych oraz użytecznych.
Basia Garczyńska (CEO & Co-Funder w Get Noticed Agency)
Skupiając się na ogólnych obszarach, a nie nowikach wprowadzonych w systemach reklamowych to z pewnością wytypowałabym YouTube Ads, które z roku na rok notuje coraz większe wydatki, kampanie które spotykam są robione z coraz większą logiką i zasięgiem, więc z pewnością jest to spora zmiana. Również Google udoskonalił narzędzia do automatycznego tworzenia video z zasobów tekstowych i graficznych co jeszcze bardziej zmniejsza próg wejścia w ten typ kampanii, efekt o wiele lepszy niż z poprzedniej wersji – Bumper Machine.
Dużą zmianą jest również mocno zwiększający się udział ruchu w e-commerce z SEM – wcześniej mówiąc SEM myślało się Google Ads, w tym roku na udziale zyskały pozostałe platformy reklamowe takie jak: Bing Ads, Ceneo Ads, Allegro Ads, Sklik Ads i inne. Natomiast nadal to Google Ads pozostaje największym graczem, którego podsumowałabym w tym roku jako „sensowna automatyzacja”. W tym roku semowcy mogą zacząć korzystać z automatycznych rekomendacji, ponieważ w przeciwieństwie do poprzednich lat stają się one coraz bardziej użyteczne i oszczędzające czas.
Paweł Sokołowski (CEO w Content Intelligence – CONTADU)
„User intent” jest jedną ze zmian, które w 2021 wywarły duże znaczenie w postrzeganiu, w jaki sposób informacje dostarczane przez SERP-y mogą być interpretowane.
Dwie podstawowe cechy, na jakie należy spojrzeć to:
– możliwość łatwego ustalenia, w jaki sposób tworzyć treści odpowiadające danej intencji na poziomie samego dokumentu,
– podpowiedzi typów treści, na podstawie podstron preferowanych przez Google dla danego zapytania.
Te dwa elementy pozwalają na poziomie planowania danej podstrony na dokładne dopasowanie zarówno jej typu (np. kategoria, blog, produkt), jak i jego struktury (dane strukturalne, typowe pytania, optymalizacja pod „voice serach”).
Miłosz Krasiński (Managing Director w Chill Fruit Web Consulting w Chillfriut)
Co byś powiedział, jakbyś się dowiedział, że przepis na Twoje ulubione ciasto napisał program? Za pomocą kilku prostych komend przeszukał kilka tysięcy stron, żeby nauczyć się pieczenia i napisać spójny przepis, który stał się Twoim faworytem w prawdziwym życiu. Oczywiście, każda osoba pracująca w marketingu jest niesamowicie wyczulona i ostrożna, czytając jakikolwiek artykuł w Internecie. Kto, jak nie oni, wie lepiej jak wygląda proces tworzenia contentu i skąd biorą się informacje, przekazywane jako fakty. Nie oszukujmy się, twory na popularnych stronach nie są pracami naukowymi i nie pisali ich specjaliści. Najczęściej to zbitek informacji znalezionych w Internecie, polukrowany odrobiną własnej wiedzy i doświadczenia autora. Ale copywriting poszedł krok dalej i zamiast czerpać z ludzkiej zdolności do improwizacji, proces tworzenia tekstu został zautomatyzowany. Wybuch contentu generowanego przez sztuczną inteligencję jest datowany na 2020 rok. Programy tego typu zyskały na popularności po wprowadzeniu GPT-3. GPT-3, a właściwie Generative Pre-Trained Transformer 3. Wersja trzecia produkuje tekst tak wysokiej jakości, że jest niemalże nie do odróżnienia dla czytelnika a tym bardziej dla algorytmu Google. Wygenerowane artykuły są rankowane w wyszukiwarce, ponieważ Google nie ma ani narzędzi, ani mocy obliczeniowej, żeby sprawdzić kto właściwie napisał tekst.
Tekst wygenerowany przez program jest równie dobry, jak napisany przez człowieka. Czasami wymaga kilku edycji oraz solidnego sprawdzenia faktów, ale na dłuższą metę, używanie programów AI to niesamowita oszczędność czasu. Czas, jaki zostałby wykorzystany na zebranie wszystkich informacji i stworzenia wysokiej jakości tekstu jest nieporównywalnie wielki z czasem, jaki wykorzystujemy na edycję. Poprawnie używany program pozwala na kreatywne obcowanie z wieloma tematami, między innymi takimi, które wymagałyby godzinnych przygotowań.
Biorąc pod uwagę ten czynnik, można założyć, że w Internecie aż kipi od sztucznie wygenerowanego contentu i to założenie jest całkowicie zasadne. Content AI dokłada cegiełkę do wybuchu produkcji treści, który obserwujemy od kilku lat. Publika cały czas chce czegoś nowego i w dobie popularności pięciosekundowych filmików, ciężko jest przyciągnąć czyjąś uwagę na dłużej, nie uciekając się do masowej produkcji. Co byś powiedział jakbyś się dowiedział, że przepis na Twoje ulubione ciasto napisał program? Za pomocą kilku prostych komend przeszukał kilka tysięcy stron, żeby nauczyć się pieczenia i napisać spójny przepis, który stał się Twoim faworytem w prawdziwym życiu.
Piotr Kaleta (uContentowany, SEO Content Team Leader w x-kom)
Z mojej perspektywy kluczowe były dwie zmiany, obie związane z update’atami algorytmów Google. Pierwszą była zapowiedź całkowitego przejścia na Mobile First Index. Nareszcie! Ten ruch niejako wymusza na deweloperach analizę struktur witryn internetowych i dostosowanie ich do potrzeb ekranów chowanych w kieszeni. Kończy się zatem dopieszczanie stron desktopowych, przy traktowaniu po macoszemu widoków mobilnych, tak bliskich współczesnemu użytkownikowi. A jeśli Mobile First, to i zaplecze UX musi przejść weryfikację, taka jest kolej rzeczy. W moim odczuciu skok e-commerce, jaki nastąpił na przestrzeni 2020 roku, powinien dać wszystkim do myślenia, że mam już SXO, a nie tylko SEO. Drugą kwestią, istotną z punktu widzenia contentowca, jest aktualizacja podejścia do treści zduplikowanych oraz generowanych automatycznie. Tak, jak wiem, że AI Writing coraz śmielej poczyna sobie nad Wisłą, a za granicą stał się już codziennością, lecz Google doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożeń wynikających z całkowitego zdania się na maszyny. Taki content, owszem powstaje błyskawicznie, ale brakuje mu pierwiastka ludzkiego. Jest sutym zbiorem informacji pozbawionym tego, za co kochamy dobrej jakości treść – emocji. AI Writing szybko zapełni witrynę treściami SEO-friendly, ale czy będzie też user-friendly? Ja śmiem w to wątpić, a posunięcia Google utwierdzają mnie w tym przekonaniu.
Patrycja Kosek (Digital Marketing Manager w WhitePress)
Wdrożenie Page Experience Signals i aktualizacja Core Web Vitals (czerwiec), a także całkowite przejście na indeksowanie wersji mobilnych stron.
Milena Majchrzak (Co-founder, Managing Director, Semstorm)
Ciężko nie wspomnieć tutaj o Core Web Vitals. To on rządził w pierwszych miesiącach 2021 roku. Druga połowa 2021 była w moim odczuciu bardziej negatywna. Końcówka roku obfituje w kolejne aktualizacje algorytmu. Nieco chaosu wprowadziło zamieszanie z tytułami i H1.
Ogólnie Google jak zwykle walczy ze spamem (co może przybrać na sile, gdy GPT-3 stanie się częściej używane). Zwraca też bardziej uwagę na komfort używania stron i ich użyteczność. Bierze pod uwagę jakość treści. To jednak nie zmienia się od lat. Wszystkie wprowadzane aktualizacje mają za zadanie szybciej dostarczać internautom wartościowych wyników. Czyli takich, które odpowiedzą na pytania, zaangażują lub skłonią do interakcji.
Łukasz Rogala (SXO Strategist)
Rok 2021 był lekko mówiąc dziwny jeżeli chodzi o zmiany w działaniu wyszukiwarki. Praktycznie każdego miesiąca mieliśmy potwierdzone lub też nie aktywności w algorytmie, które przekładały się na niespodziewane wzrosty albo spadki w wynikach wyszukiwania. Standardem stały się core updates, które w ramach większych „paczek” zmian wdrażają to do czego wyszukiwarka przygotowuje Nas raz na jakiś czas w różnych branżach. I chociaż znaczenie tych zmian teoretycznie jest spore to największą zmianą była chyba kwestia zmienionego podejścia do…. zawartości znaczników title. 😀 Chociaż kwestia samej zawartości title dotychczas była prozaiczna to po tej modyfikacji wiele serwisów straciło ruch bo zawartość tytułów przestała być respektowana.
Dużym rozczarowaniem była dla mnie kwestia Page Experience Update – z jednej strony dokumentacja tych wskaźników to potężne źródło wiedzy na temat tego, jaki Internet chce widzieć Google w ciągu kolejnych lat. Z drugiej zaś na straszeniu się skończyło, a „czerwone” wskaźniki Core Web Vitals mają się dobrze.
Michał Garczyński (Co-owner & Social Media Manager w Get Noticed Agency)
Google otwarcie przyznaje, że dokonuje setek zmian algorytmu w ciągu roku. Mniej otwarcie informuje o tych aktualizacjach. Inaczej wygląda to w przypadku tzw. core-update, które odbijają się echem w całej branży, po oficjalnym komunikacie na Twitterze lub na oficjalnym blogu Google. Rok 2021 nie był łaskawy dla SEOwców i przyniósł sporo zmian w algorytmie wyszukiwarki. Do najbardziej istotnych, możemy zaliczyć m.in: Page Experience – czyli aktualizację powiązaną z podstawowymi wskaźnikami internetowymi (Core Web Vitals).
Aktualizację sposobu generowania tytułów stron internetowych – czyli nowy system generowania tytułów, nie tylko na podstawie znacznika title. Link Spam Update – czyli identyfikację i ignorowanie spamerskich odnośników w ocenie strony. Multitask Unified Model (MUM) – czyli ewolucję w silniku wyszukiwania, który będzie “rozumiał” i szybciej oraz trafniej odpowiadał na zapytania użytkownika. Oczywiście, aktualizacji było więcej (m.in kolejny krok w przejściu na Mobile First Index, aktualizację “rankingu przejść” – passage ranking update – czyli indeksowania nie tylko stron, ale także ich sekcji ich segmentów), jednakże to te powyższe najbardziej zapadły nam w pamięć i je określamy mianem “najważniejszych”.
Monika Goszczycka (Content Manager w Fabryka Marketingu)
W przypadku SEO pierwsze miejsce na podium zajmuje Core Web Vitals, który przetasował wyniki wyszukiwania i mocno odbił się na stronach, które nie spełniały kryterium szybkości. Aktualizacja algorytmu przymusiła specjalistów SEO do zwracania jeszcze większej uwagi na UX serwisu, co z pewnością przełoży się na komfort użytkowników końcowych.
Michał Gwóźdź (Creative Campaign Manager & Expert SEO w PromoTraffic)
W tym roku obserwowaliśmy serię wielu zmian algorytmicznych mających duży wpływ na rynek SEO. Przykładem mogą być Spam Update, Link Spam Update oraz seria zmian w rdzeniu algorytmu Google w okresie czerwca, lipca oraz listopada. Wartym uwagi jest Page Experience Update, który był wdrażany mniej więcej w połowie roku i kładł nacisk na użyteczność witryny. Google już w minionym roku roku zapowiadało zmianę, przez co dało też czas na przygotowanie witryn na nadchodzące zmiany. Warto było w tym czasie położyć nacisk na takie obszary jak np. podstawowe wskaźniki behawioralne, treści, obsługę mobilną, szybkość ładowania się poszczególnych zasobów, kwestie bezpieczeństwa oraz reklam na stronie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że Google rzadko informuje o planowanych zmianach dając w ten sposób czas i możliwość odpowiedniego przygotowania się. Zmiana, która weszła w życie z pewnością zaowocuje przykładaniem większej uwagi do obszaru SXO.
Artur Mosiak (Senior EMEA Privacy Centric Measurement Go-To-Market Product Lead w Google)
Patrząc na 2021, jedna zmiana w tematyce SEO/SEM wzbudza największe poruszenie – koniec 3rd party cookies i większe restrykcje w ochronie danych użytkowników. Rozmawiając z różnymi specjalistami z branży, najwięcej czasu spędzamy właśnie na tym konkretnym temacie. Nie dziwi mnie to, każdy zastanawia się, jak to wpłynie na ich kampanie czy na mierzenie skuteczności kampanii. Jest to dobra zmiana z uwagi na prywatność użytkowników, ale jeszcze lepsza dla marketerów – nareszcie zaczęli zastanawiać się nad tym co tak naprawdę jest dla nich ważne w kampaniach – jak ustawiać swoje cele, co mierzyć i jak się przygotować do zmian. Last-click przechodzi do historii, patrzenie na koszt kliknięcia zamiast konwersji to już rzadkość.
Kinga Sroka (Digital Marketing Specialist – OLX Group, właściciel kingasroka.pl – Digital marketing enthusiast)
Użytkownicy panelu reklamowego Google Ads z pewnością będą wspominać rok 2021 z łezką w oku – wszak pożegnaliśmy znane i powszechnie lubiane dopasowania słów przybliżonych z modyfikatorem, a już w drugiej połowie roku zapowiedziano wycofywanie rozszerzonych reklam tekstowych. Nie można jednak odmówić też pozytywnych zmian takich jak rozszerzenia graficzne na kontach, dodawanie ścieżek konwersji w panelu (na wzór tych znanych z Google Analytics) czy uruchomienie Reach Plannera do kampanii w telewizji i na YouTube.
2. Najważniejsze wydarzenie w 2021 roku
Paweł Gontarek (CEO w Zgred SEO Agency oraz Semgence)
Chyba trzeba przyznać, że najważniejsze wydarzenie to powrót do eventów na żywo. Widać było, że tego typu spotkania są niezastąpionym źródłem wiedzy, informacji, kontaktów, powstawania nowych biznesów. Online też daje radę ale to nie to samo. Z miłą chęcią wróciłem na Festiwal SEO czy spotkania „integracyjne” organizowane przez Linkhouse oraz semKrk.
Adam Suraiya (Manager działu SEO w NPROFIT)
Myślę, że na żadnym z wydarzeń nie zabrakło dawki wiedzy i nowych informacji. Cieszę się bardzo z 2 rzeczy – po pierwsze miałem okazję oglądać bardzo dużo webinarów, podczas których osoby z branży dzieliły się swoją wiedzą. Wydaje mi się, że ten trend idzie w dobrym kierunku, podobnie wygląda to w przypadku podcastów. Jeśli chodzi natomiast o konferencje, to tutaj cieszy mnie fakt, że wracamy do formuły offline, gdzie obecny jest element networkingu. Przykładem jest tutaj ostatnie SEMKRK, które udało się zorganizować już stacjonarnie.
Paweł Adamiec (Specjalista Google Ads i Analytics, SEM Supervisor w agencji data.rocks)
Duże wydarzenia stały się jakby mniej ważne ale to co mi osobiście najbardziej się podoba i co jest ewidentnie efektem pandemii to rozwój szkoleń po stronie online, a zwłaszcza szkoleń Google. Przed pandemią konferencje i szkolenia były raczej rzadkie i dość reglamentowane, aktualnie co tydzień uczestniczę w kilku szkoleniach, hangoutach lub panelach eksperckich na różne tematy, w czasie pandemii zostałem YouTube Guru i Eksport Guru, aktualnie wchodzę mocniej w temat Google Cloud.
To co uległo zmianie to również poziom szkoleń, który dostosowany został lepiej do potrzeb uczestników – również tutaj zadziałał efekt skali – więcej szkoleń pozwoliło lepiej zdiagnozować potrzeby na rzecz przyszłych szkoleń. Zamiast poziomu basic i suchej teorii wiele szkoleń przeszło na poziom prawdziwie ekspercki gdzie dobre praktyki i metody działania są pokazywane krok po kroku. Całkowicie zniknęła bariera geograficzna – aktualnie można posłuchać wielu ekspertów z całego świata bez ruszania się z fotela. Gdyby doba miała 48h to już na serio byłoby wszystko czego potrzebujemy 😉
Filip Biszczak (Google Ads Team Manager w Sempai)
Ciężko ocenić obiektywnie wagę, jakiegoś wydarzenia/wydarzeń – szczególnie, że konsekwencje niektórych nie są jeszcze znane, ale jeżeli muszę wybrać coś, co wpłynęło/może wpłynąć na branżę internetową, to wybieram (kolejność przypadkowa): zablokowany kanał sueski przez kontenerowiec, usunięcie łapek w dół przez Youtube, rebranding Facebooka oraz całą atmosferę związaną z opłatą reprograficzną.
A w branży SEO/SEM? Zmiana polityki dotyczącej cookies oraz “pojawienie” się Amazona na rynku polskim. Jak pokazuje przykład allegro, będzie to bardzo duży konkurent w Google Ads w wielu branżach. Samo Allegro też nie może spać spokojnie.
Piotr Polok, (Content Management Specialist w Redelement, właściciel Piotrpolok.pl/)
Całkiem subiektywnie – semKRK i to razy dwa. Pierwsze semKRK, w wersji online, gdzie jako prelegent mogłem przybliżyć temat współpracy na linii klient – copywriter. Było to dla mnie bardzo ważne i cieszę się, że coraz więcej miejsca poświęca się treści. Nie tylko pod kątem jej tworzenia, ale też planowania, zarządzania i współpracy nad nią. Druga to semKRK w wersji stacjonarnej. Po długiej przerwie związanej z lockdownem, w końcu można było się spotkać i posłuchać prezentacji na żywo, tam również sporo o treści.
Bartłomiej Kaczmarczyk (Certyfikowany Specjalista Ads, Analytics w sssem.Ninja)
SemKRK offline. Po wielu miesiącach w domu w końcu można było się spotkać.
Basia Garczyńska (CEO & Co-Funder w Get Noticed Agency)
Jestem zdania, że najlepsze konferencje to takie na których organizatorzy stawiają na mocny, jakościowy, tematyczny networking. Oceniając konferencję / wydarzenia zawsze najlepiej oceniam wyniesione kontakty i wymianę wiedzy, więc tyle zostawię mojej opinii w tym temacie 🙂
Piotr Michalak (Specjalista SEO i doradca zarządu w Grupie TENSE)
To, co mnie najbardziej zainteresowało, to prezentacja możliwości w zakresie odczytywania i zrozumienia różnych źródeł informacji. Mowa o technologii MUM (ang. Multitask Unified Model), prezentowanej na konferencji Google I/O. Osobiście zaskoczył mnie sposób wykorzystania jej (na plus oczywiście) w codziennym życiu. Przede wszystkim zwiększa użyteczność usług Google, w tym w zakresie wyszukiwania. A jak? Rozszerza choćby sposób wyszukiwania wizualnego w Google Lens (wyszukiwanie obrazem) np. dodając zapytanie dla konkretnej grafiki/zdjęcia (tu otwiera się szereg zastosowań, jak choćby wybór podobnych produktów bazując na zdjęciu, a nie na słownej reprezentacji zapytania). Inne zastosowanie to analiza filmu i wskazywania miejsca, gdzie pojawia się szczególnie intersujący nas fragment lub scena. To bardzo ciekawe usprawnienie, które ogranicza czas przeglądania mniej interesujących fragmentów filmu. Technologia ta pozwoli znaleźć nawet tematy, które nie były wskazane wprost – jakaś jedna scena, może nawet nie omówiona słownie przez narratora lub napisy. Robi wrażenie!
Paweł Sokołowski (CEO w Content Intelligence – CONTADU)
Zdecydowanie ciekawym „wydarzeniem” w SEO było przyznanie Google, że Core Web Vitals i ich składowe stanowią czynniki rankingowe. Obserwujemy jak wpływ tych czynników jest widoczny na domenach na których pracujemy.
Miłosz Krasiński (Managing Director w Chill Fruit Web Consulting w Chillfriut)
Katowicki Festiwal SEO był pierwszym wydarzeniem, w którym mogłam uczestniczyć od początku pandemii. Co ważniejsze, było to pierwsze wydarzenie na żywo. Udało mi się spotkać mnóstwo ludzi, choć nie wszystkich, z którymi chciałem się spiknąć. Prezentacje były na najwyższym poziomie, nawet z wieloletnim doświadczeniem udało mi się dowiedzieć czegoś nowego. Sam miałem swoją prezentację, w której przedstawiłem czego nauczyłem się odzywając się do miliona serwisów.
Kolejnym wydarzeniem, w którym miałem przyjemność uczestniczyć był event SEO Rockstars w Las Vegas. Moja prezentacja była w zasadzie podobna do tej, co w Katowicach, ale po angielsku. Mimo że wolałbym pojechać do Vegas osobiście, to wydarzenie bardzo mi się podobało, nawet jeśli było online. To był dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem być częścią tych dwóch wydarzeń i wnieść w nie tyle, ile mogłem.
Piotr Kaleta (uContentowany, SEO Content Team Leader w x-kom)
Tu wybrałem wydarzenie w moim odczuciu najciekawsze – mianowicie przejęcie przez Orion Media Group platformy linków marketin9. Miałem okazję usłyszeć tę wieść na żywo, podczas SEORejsu we wrześniu. Marcin Gać powiedział nam o tym i zebrał zasłużone oklaski. Budujące, że polskie firmy sięgają po zagraniczne kąski, ułatwiając innym rodzimym podmiotom ekspansję poza granicami.
Patrycja Kosek (Digital Marketing Manager w WhitePress)
I tu wymieniłabym znów aktualizacje Google związane z Page Experience. Ponadto, w październiku mieliśmy do czynienia z największą awarią w historii Facebooka – przez kilka godzin nie działały też aplikacje Messenger, WhatsApp i Instagram. A skoro już jesteśmy przy Facebooku, głośnym echem odbiła się również zmiana nazwy korporacji na Meta jako skrót od terminu Metaverse. Odświeżony brand ma lepiej odzwierciedlać nowy kierunek obrany przez Zuckenberga – ideę tworzenia wirtualnego uniwersum, na które wpływa zarówno firma, jak i wszyscy użytkownicy.
Milena Majchrzak (Co-founder, Managing Director, Semstorm)
Dla mnie takie wydarzenia są dwa:
Online Marketing Day – konferencja, której w SEMSTORM poświęciliśmy wiele czasu i pracy. Zgromadziliśmy naprawdę świetnych prelegentów, którzy uczestnikom przekazali masę wartościowej wiedzy. Wszystko to przełożyło się na 7 477 zapisanych osób. Transmisję na żywo obejrzało 5 500 osób.
Drugim z wydarzeń, które zapisały się w mojej pamięci było semKRK18. Przede wszystkim dlatego, że to pierwsza konferencja w nowej rzeczywistości, na której udało mi się fizycznie pojawić. I to z nie byle czym, bo z ciekawym case study ponad miliona tekstów. Zgromadzona publiczność przyjęła na klatę (bardzo) trudny temat i zadawała ciekawe pytania. Chyba też doceniła, bo udało mi się zająć trzecie miejsce wśród wszystkich prelegentów.
Łukasz Rogala (SXO Strategist)
Ciężko wskazać jedno, które miało szczególny wpływ. Z punktu widzenia konferencji i luzowania obostrzeń myślę, że dużą sprawą była możliwość spotkania wielu świetnych specjalistów podczas konferencji Festiwal SEO (który wrócił po dłuższej przerwie). Niezmiennie cieszę się, że mogłem uczestniczyć w SEO Rejsie (także jako prelegent).
Michał Garczyński (Co-owner & Social Media Manager w Get Noticed Agency)
Metaverse reveal – długo oczekiwana nowa wersja internetu zaprezentowana przez właściciela Facebooka, to coś na co wielu użytkowników czekało ze zniecierpliwieniem. Dla graczy to na pewno nie lada gratka. Dla biznesów natomiast duże pole do analizy możliwości rozwoju i inwestycji w nowe kanały dotarcia do grupy docelowej. Nie wiem jeszcze, czy jesteśmy gotowi na Metaverse, natomiast z całą pewnością w kolejnych latach będzie on rzutował także na branżę marketingu.
Monika Goszczycka (Content Manager w Fabryka Marketingu)
SEO wyszło z piwnicy! Według mnie najważniejszym wydarzeniem branżowym był dzień SEO & Content na konferencji I eventu osoby specjalizujące się w działaniach organicznych mogły podzielić się z publicznością swoją wiedzą… i zrobiły to na najwyższym poziomie.
Michał Gwóźdź (Creative Campaign Manager & Expert SEO w PromoTraffic)
Najważniejszą zmianą napędzaną również przez pandemię jest wzrost rynku e-commerce, a co za tym idzie nakładów na obszary SEO/SEM. Konkurencja mocno rywalizuje o klienta, zwiększając przy tym wydatki na kampanie marketingowe, co najbardziej uderza w najmniejsze firmy, mocno zaburzając ich rentowność biznesu i sprzedaży, która w niektórych przypadkach staje się po prostu nieopłacalna.
Dodatkowo ważnymi wydarzeniami były konferencje branżowe: semKRK oraz SEO Festiwal w Katowicach, które po dłuższej przerwie po raz pierwszy odbyły się w formie offline.
Warto zwrócić jeszcze uwagę na rebranding Facebook’a i zapowiedź projektu Metaverse – wirtualną rzeczywistość, która ma mocno zmienić świat internetu i być może spotkań online. Ciekawy projekt, który warto będzie śledzić.
Kinga Sroka (Digital Marketing Specialist – OLX Group, właściciel kingasroka.pl – Digital marketing enthusiast)
Zdecydowanie najgłośniejszym echem odbiła się transformacja Facebooka na Metę. Przesłanki za tym stojące wskazują, że social media mają stanowić dla nas w przyszłości „metawersum”. Ciężko oceniać czy to dla ludzkości dobry znak, jednak dla samego Facebooka to z pewnością odcięcie się grubą kreską od czarnych, wizerunkowych chmur, które od kilku lat się nad nim gromadzą.
3. Najciekawsza kampania SEO / SEM w 2021 roku
Paweł Gontarek (CEO w Zgred SEO Agency oraz Semgence)
Kampanii SEO nie śledzę bo z reguły każdy się chwali, że mu rośnie – to doskonale, że tak się dzieje, bo razem z klientem rośnie też agencja. Natomiast w ostatnich tygodniach wygrywa u Mnie RTM związany z inflacją, świetnie podłapany pomysł na reklamę miast w kontekście kartki świątecznej wykonanej przez m.st. Warszawa (niektórym się nie spodobała bo podobno z podtekstem, który świetnie wykorzystali inni bo takowego nie było – pozdrawiam Łódź i Szczecin). Spiulkolot wykorzystany przez kilka firm. Widać, że RTMy coraz częściej goszczą w reklamach.
Paweł Adamiec (Specjalista Google Ads i Analytics, SEM Supervisor w agencji data.rocks)
Tu się wstrzymuję od głosu 🙂 Widziałem wiele ciekawych kampanii, sam uczestniczyłem w wielu ciekawych projektach.
Filip Biszczak (Google Ads Team Manager w Sempai)
Niekoniecznie najciekawsza, ale na pewno najgłośniejsza akcja to Ekipa i szał na ich lody – swoją cegiełkę do tego “boomu” na pewno dołożył kanał Youtube.
Piotr Michalak (Specjalista SEO i doradca zarządu w Grupie TENSE)
Na pewno na uwagę zasługują kampanie dużych brandów, które postawiły na kanał organiczny. Przykładem może być sklep MediaExpert, który odrobił pracę domową. Dlaczego o nim w ogóle piszę? Ponieważ stanowił punkt wyjścia do planowania strategii dla innych tego typu serwisów. Na szczególną uwagę zasługuje sposób budowania treści i połączeń między nimi. Widać przemyślaną strategię pod kątem fraz geolokalizowanych, poradników i listingów kategorii. Sklep buduje swoją widoczność na solidnych fundamentach.
Myślę, że jest to przykład, że dobre SEO jest godne naśladowania. A na pewno po części można się wzorować na już odkrytych ścieżkach i działaniach, które przynoszą wymierne efekty biznesowe.
Basia Garczyńska (CEO & Co-Funder w Get Noticed Agency)
Kampanie SEM można oceniać na wielu płaszczyznach, natomiast trudno ocenić je tylko na podstawie tego co widzimy bez dostępów do paneli reklamowych. Pod ocenę wzięłabym dobrą kreację, przemyślaną strukturę, zastosowanie growth hackowych sztuczek. W moim odczuciu najlepsze jest to co przynosi efekt i da się to szybko zmierzyć. W growth hakowych sztuczkach doceniam kampanie PLA z dodanym rabatem, w tekście – często sklepy ecommerce robią kod rabatowy, a cena w PLA się nie rusza, mała zmiana, a podnosi mocno CTR i CR. Pod kątem koncepcji i kreacji zachęcam do zajrzenia do tego rocznych wyników Youtube Works – https://www.youtube.com/intl/pl/ads/youtube-works/
Natomiast zza kulis audytowanych kont doceniam mocno przemyślane struktury kampanii oparte na feedach strony z użyciem automatycznych bazy danych. Struktury z uwzględnieniem sezonowości, marżowości i drzewa kategorii jednocześnie i zgrupowania kampanii zgodnie, ze smart biddingiem, który idealnie działa z wystarczającą ilością danych. Niby proste, ale jednak nadal rzadkie zjawisko na kontach.
Paweł Sokołowski (CEO w Content Intelligence – CONTADU)
Bardzo mi się podobały testy mBanku w środowisku produkcyjnym i to jak przekształciło się to w działania PR.
Patrycja Kosek (Digital Marketing Manager w WhitePress)
Pamiętam inspirujący case Grupy Tense – migracja i optymalizacja strony cukierni Sowa.
Michał Garczyński (Co-owner & Social Media Manager w Get Noticed Agency)
Wyjątkowo rok 2021 niczym nie zaskoczył. W popularnych w branży konkursach powtarzało się wiele kampanii, natomiast wszystkie oparte były o ten sam, powielany schemat. Żadna nie wywołała u mnie efektu wow. Daję więc szansę 2022 na zaskoczenie mnie czymś wyjątkowym.
Monika Goszczycka (Content Manager w Fabryka Marketingu)
Wskażę kampanię, o której wiem na tyle dużo, by stwierdzić, że wyróżnia się na tle innych kampanii jakością i efektywnością, czyli kampanię Fabryki Marketingu, której celem było zachęcenie podatników do przekazania 1% podatku na fundację Watchdog. W 3 miesiące osiągnięto wynik w postaci ponad 1 000 000 złotych. Imponujący wynik, pokazujący moc i potencjał działań digitalowych.
Michał Gwóźdź (Creative Campaign Manager & Expert SEO w PromoTraffic)
W sposób nie do końca skromny muszę przyznać, że duże wrażenie zrobiły efekty kampanii kreatywnej naszego autorstwa pt. „Ranking najczystszych miast w Polsce”, której celem było pozyskanie jak największej liczby publikacji medialnych. Kampania polegała na przygotowaniu raportu z przeprowadzonego badania laboratoryjnego określającego liczbę znalezionych bakterii w miejscach publicznych w największych miastach, co w dobie pandemii okazało się strzałem w dziesiątkę. Finalnie udało się pozyskać ponad 200 naturalnych publikacji w najbardziej rozpoznawalnych mediach informacyjnych, których wartość wyniosła ponad 350 000 zł. Dodatkowo raport był tematem w programie telewizyjnym TVN UWAGA! KORONAWIRUS! Oraz w 10 stacjach radiowych.
Poza tym kampania zdobyła pierwsze miejsce w konkursie semKRK Awards 2021 w kategorii „Najlepsza kampania SEO”, której case study miałem okazję przedstawić podczas ostatniego wydarzenia semKRK#18.
Kinga Sroka (Digital Marketing Specialist – OLX Group, właściciel kingasroka.pl – Digital marketing enthusiast)
Nakarm psa z OLX to jedna z moich najbardziej wyczekiwanych każdego roku akcji, która zdecydowanie świetnie łączy ze sobą działania z pogranicza PR/marketingu/CSR. Uwagę przyciągało także kilka innych marek ze względu na swoje nieszablonowe podejście – promocja Maybelline na TikToku, współpraca z influencerami leżącymi pod pralką marki Whirpool czy nieoczekiwany sukces marki Koral w segmencie lodów.
4. Prognoza na 2022 rok – co nas czeka, na co się przygotować?
Paweł Gontarek (CEO w Zgred SEO Agency oraz Semgence)
W sumie rozwój technologii i urządzeń mobilnych a co za tym idzie większy nacisk na strony WWW przygotowywane pod kątem tych urządzeń, a tym samym patrząc przez pryzmat samego Google i kampanii SEO – zmiany w Core Web Vitals. Zapewne Google wymyśli coś jeszcze aby jeszcze mocniej akcentować fakt, że urządzenia mobilne to podstawa w życiu każdego człowieka. Czy zatem czeka Nas zmiana intencji, sposobu wyświetlania wyników wyszukiwania i ich jeszcze większa personalizacja i geolokalizacja? Zobaczymy.
Adam Suraiya (Manager działu SEO w NPROFIT)
Rynek pomimo tych wszystkich zmian i aktualizacji wraca trochę do korzeni jeśli chodzi o obszar link buildingu. Ogólnodostępne platformy wydają się już nie zaspokajać potrzeb użytkowników i coraz więcej osób zaczyna doceniać wewnętrzną infrastrukturę do linkowania. W 2022 spodziewam się, że ten obszar będzie szczególnie ważnym polem do pracy dla osób związanym z branżą SEO. Widać to już teraz na rynku wygasłych domen. Liczę też na to, że pojawią się też jakieś ciekawe narzędzia bazujące na AI, które będą oszczędzać czas dotychczas przeznaczany na ręczne analizy. Dynamiczne zmiany następujące w Google zdają się także zaskakiwać osoby, które w branży są już lata, stąd z pewnością w kolejnym roku będzie można zaobserwować dużą ilość szkoleń i kursów związanych z SEO jako dywersyfikację źródła przychodów.
Paweł Adamiec (Specjalista Google Ads i Analytics, SEM Supervisor w agencji data.rocks)
„Buckle your seatbelt Dorothy cause Kansas is going bye-bye” 😉
Internet jaki znamy powoli znika i trzeba jak najszybciej przystosować się do nowej rzeczywistości napędzanej automatyzacją, anonimizacją, AI, ML i technologiami opartymi o blockchain typu NFT. O ile kilka lat temu stawki automatyczne w kampaniach Google wywoływały poczciwy uśmiech starych branżowych wyjadaczy o tyle teraz już nikt się nie śmieje – to zwyczajnie działa, tak samo jak działa mobile z którego śmiano się kilka lat wcześniej. Automatyzacja pozwala pozyskiwać więcej konwersji, dużo konwersji to więcej danych do analizy dla algorytmów, które zaczynają działać jeszcze lepiej i coraz trafniej są w stanie rozróżniać rzeczywiste intencje użytkowników. Duży może więcej i to niestety nie jest dobra wiadomość dla małych reklamodawców.
Ponieważ nikt nie lubi być śledzony tematem kluczowym staje się consent mode i znikające z przeglądarek ciasteczka co w efekcie w Google Ads doprowadzi do modelowania danych o konwersjach poza danymi zbieranymi bezpośrednio z reklam. Będziemy więc widzieć nie tylko zakupy ale też potencjalne zakupy od tej grupy osób która nie zgodzi się na śledzenie co może sporo namieszać w naszym rozumieniu danych i ich znaczenia, nie mówiąc już o tym jak kluczowe stanie się zbieranie danych rzeczywistych i danych prawidłowych.
Ponieważ dodatkowo pojawiło się Google Analytics 4, system zintegrowany z kierunkiem rewolucji w Google Ads, będziemy powoli migrować w stronę pracy na danych rzeczywiście potrzebnych oraz w stronę zautomatyzowanej analizy danych zbieranych w dużej skali. Problemem który od wielu lat jest obecny jest to, że większość zbieranych danych nie jest analizowana i nigdy nie jest wykorzystywana, dlatego nowe rozwiązania dążą do odchudzenia ilości danych na rzecz zbierania danych jakościowych i na rzecz generowania na ich podstawie sensownych predykcji tak aby możliwe było modelowanie zachowań konkretnych użytkowników ale z zachowaniem anonimowości tychże użytkowników. Mówiąc obrazowo Google chce tu mieć ciastko i zjeść ciastko 😉
Z modelowania wynika uproszczenie systemów reklamowych tak aby ingerencja człowieka nie mieszała się do tego co ogarnia AI i jest to redukcja coraz bardziej postępująca. Upraszczane są dopasowania, funkcje reklam, liczba dostępnych formatów na rzecz takich rozwiązań które pozwalają AI szybciej się uczyć w niezakłócony sposób. Nowe zalecenia mówią o uproszczeniu struktury kont i konsolidacji. Jest to trend który będzie postępował i całkowicie w ciągu kilku lat zmieni profil pracy w SEM.
Trendem kolejnym jest rozwijanie nowych formatów i typów kampanii, zwłaszcza smartów działających na styku wielu opcji kierowania i szytych pod realizację konkretnego celu klienta. Smarty dają efekt ale dają też mniejszy wgląd w to jak i komu pokazują reklamy dlatego osoby z obsesją kontroli mogą mieć niedługo poważny problem egzystencjalny. Walka o konwersje powoli też wchodzi w bardziej dojrzałą fazę przenosząc się z search do sieci reklamowej, wideo i aplikacji. Kreowanie popytu staje się ważniejsze niż tylko odpowiadanie na zapotrzebowanie klientów. To będzie oznaczało konieczność inwestycji w działania mniej nastawione na konwersję bezpośrednią.
W sumie czeka nas ciekawy rok albo nawet kilka lat w czasie których bardzo wiele się zmieni, czy na lepsze to czas pokaże.
Filip Biszczak (Google Ads Team Manager w Sempai)
Patrząc na właśnie kończący się rok – zarówno w marketingu/sprzedaży, jak i w codziennym życiu – zarówno jako “marketer”, jak i konsument – mam przeczucie, że kolejny rok będzie wyzwaniem dla nas, jako branży SEO/SEM oraz zwykłych “Kowalskich”. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że 2021 rok był absolutnie przesycony konsumpcjonizmem – jeszcze bardziej niż lata poprzednie. Skutki ekonomiczne pandemii dopiero się przed nami zaczęły klarować i dopiero teraz odczuwamy jej pierwsze konsekwencje – zmiany podatkowe, inflacja, wiele pytań bez odpowiedzi – czuć tę atmosferę wyczekiwania. Po drugiej stronie widzę wzrost świadomości konsumenta, trend “eko” – coraz więcej ludzi dba lepiej o swoje oszczędności, planuje wydatki – rośnie popularność takich aplikacji jak Vinted. Zatem, na co się przygotować? Na wyhamowanie sprzedaży, szczególnie w segmentach dóbr nie pierwszej potrzeby.
Piotr Polok, (Content Management Specialist w Redelement, właściciel Piotrpolok.pl/)
Uśmiecham się, kiedy rokrocznie słyszę, że SEO się kończy. Jako copywriter i content manager mam do czynienia z tekstami i content planami. Paradoksalnie, im częściej słyszę, że treść nie jest już potrzebna, tym mam więcej pracy. Jakby ludzie chcieli celowo wprowadzić w błąd konkurencje, by ta była do tyłu z contentem. To tak subiektywnie, a obiektywnie? W dalszym ciągu tworzenie treści, budowanie roli eksperta, linkbuilding i dużo pracy nad mobile.
Bartłomiej Kaczmarczyk (Certyfikowany Specjalista Ads, Analytics w sssem.Ninja)
- Dalsze zmiany w przeglądarkach związanych z prywatnością użytkownika. Czyli to co już trwa od kilku lat.
- Wdrażanie consent cookies box. Niestety prawnicy, czy działy prawne w różny sposób interpretują wymogi i najczęściej chcieliby wyłączyć wszystko. Także mogą się pojawić pomiędzy nimi, a działami marketingowymi.
- Nowe funkcje w Google Analytics 4. Google nadal będzie wprowadzać nowe rzeczy do GA4, a także będzie zachęcać przesiadkę z GA3 na GA4. Jednak podejrzewam, że nadal w 2022 będziemy w dużym stopniu pracować na GA3.
Piotr Michalak (Specjalista SEO i doradca zarządu w Grupie TENSE)
Obecny rok w branży SEO chyba kończy się pod znakiem AI w generowaniu contentu. Powstają nowe usługi, które pozwalają takie treści generować. Wykorzystują one OpenAI, a dokładnie GTP-3. Myślę, że w roku 2022 będziemy kontynuować temat AI w tworzeniu treści i ich wykorzystania w procesie SEO – nawet jako potencjalnego wsparcia dla copywriterów, tworzenia treści pod kątem linkowania zewnętrznego lub niskich poziomów. Również na polskim rynku rośnie narzędzie https://contadu.com/ wykorzystujące GTP-3, ale posiadające także inne moduły i funkcjonalności.
Innym bardzo widocznym trendem jest połączenie UX z SEO, czyli SXO. Założenia są bardzo słuszne: skupienie się na użytkowniku oraz konwersji. Ta droga rozwoju branży może być jednak trudna. Zmiany w SERPAch, direct answer, zero click searches – to przeszkody, które mogą ograniczać ruch, a tym samym konwersje. Wygląda na to, że rok 2022 będzie jeszcze bardziej zaciętą walką o kluczowe pozycie.
Na pewno bardzo ważna będzie także kwestia wpływu prawa UE na ecommerce i branżę digital. Jako państwo członkowskie Unii zostaliśmy zobligowani do wdrożenia rozwiązań ograniczających nieuczciwą konkurencję w e-commerce (sklepy, potencjalnie też serwisy aukcyjne, porównywarki cen). Od maja 2022 może być egzekwowana dyrektywa UE chroniąca konsumentów. Zmieni się więc dość sporo, choćby w temacie profilowania produktów, plasowania ich w wynikach wyszukiwania czy zamieszczania opinii pod produktami.
Kolejnym wyzwaniem na 2022 jest analityka – a to z powodu coraz większej świadomości w temacie RODO, a także „cookieless”. Planowane wyłączenie przez przeglądarkę Chrome zbierania danych w ten sposób budzi sporą niepewność. Eliminacja 3rd party cookies w przyszłości może dużo zmienić w kwestii zbierania danych o użytkowniku i sposobie określenia KPI. Co prawda w teorii jeszcze jesteśmy bezpieczni, ale już niedługo może się to zmienić. A my jesteśmy przyzwyczajeni do podejmowania decyzji marketingowych w oparciu właśnie o te dane.
Basia Garczyńska (CEO & Co-Funder w Get Noticed Agency)
Zamknęliśmy kolejny rok, który dotknęła pandemia, skutkowało to ogromnymi wzrostami sklepów e-commerce, a także licznymi ekspansjami zagranicznymi sklepów z mocną pozycję na rodzimym rynku. Jest to ogromny potencjał dla jeszcze wielu sklepów, a na rynku coraz więcej narzędzi umożliwiających zbudowanie kompleksowej analizy, strategii i działań marketingowych na nowych krajach. Ekspansje zagraniczne z pewnością będą miały coraz częściej miejsce w kolejnych latach.
W ostatnich miesiącach również można zauważyć rosnące stawki „cost per” w wielu branżach, estymacje od Google na 2022 zapowiadają dalsze wzrosty w CPC. Stanowi to mocne wyzwanie dla zrozumienia i edukacji klientów agencji jak to wpływa na współczynniki rentowności i co można zrobić, żeby to zrównoważyć. Jest to również szansa na edukację coraz większego znaczenia budowania brand awareness i owned media dla tych, którzy dotychczas stawiali tylko na kanały PPC. Niezmiennie dużym wyzwaniem będzie również analityka w świecie coraz większego nacisku na prywatność danych.
Paweł Sokołowski (CEO w Content Intelligence – CONTADU)
Większy wpływ treści w czynnikach rankingowych. W 2022 dopasowanie treści i jej optymalizacja będzie standardem. Firmy stosujące narzędzia Content Intelligence zaoszczędzą środki i czas oraz wypracują procesy pozwalające im uzyskiwać długoterminową przewagę w SERP.
Tworzenie treści z użyciem A.I. Już w 2021 tworzenie treści z użyciem GPT-3 czy Megatron jest wysoce efektywne i wpływa na wyniki uzyskiwane przez copywriterów. Rok 2022 przyniesie w tej kwestii zdecydowane zmiany. Uwolnienia dostępu do GPT-3 oraz nowe modele pozwolą na szybszy rozwój technologi pozwalającej na automatyczne tworzenie treści. Nowe technologie wspomagające „personalised content”.
Miłosz Krasiński (Managing Director w Chill Fruit Web Consulting w Chillfriut)
Na więcej fake newsów!
Piotr Kaleta (uContentowany, SEO Content Team Leader w x-kom)
Odpowiedź na to pytanie dyktuje mi dusza contentowca: w 2022 szykujmy się na więcej contentu generowanego automatycznie, a co za tym idzie szybkiego przyrostu treści na konkurencyjnych witrynach. AI Writing sam w sobie nie jest zły, może być ogromnie pomocny! Jednak znając realia nie zawsze będzie poprawnie wykorzystywany, bo i teraz wielu ludzi wklepuje co bądź na podstronach i stronach głównych. Cóż stoi na przeszkodzie, żeby wkleić wygenerowany automatycznie tekst?
Obawiam się, że pokusa wykorzystania siły sztucznej inteligencji doprowadzi do eskalacji zapełniania stron treścią o przeciętnej wartości dla użytkownika, za to nasyconej frazami (bo to dobre pod SEO!). Takie pisanie precli, lecz z pominięciem człowieka. Dlatego cieszy mnie fakt interwencji Google w tej materii, by nie opłacało się kombinować (oby!).
Patrycja Kosek (Digital Marketing Manager w WhitePress)
Google przesunął na rok 2023 planowane zablokowanie w Chrome plików cookie innych firm (tzw. third party). To oznacza spore problemy dla marketerów korzystających z platform danych typu DMP. Mając to na uwadze, reklamodawcy tego roku powinni poszukać alternatywnych rozwiązań do targetowania na podstawie zachowania użytkowników i remarketingu.
W obszarze SEO nadal bardzo istotne będą kwestie UX oraz mobile friendly. Warto też stale dbać o jakość treści i bliżej zainteresować się formami audio i wideo. Z roku na rok Google usprawnia wyszukiwanie głosowe i rozumienie treści audiowizualnych.
Milena Majchrzak (Co-founder, Managing Director, Semstorm)
Myślę, że czeka nas kontynuacja trendów z poprzednich lat. Celem Google jest odsianie treści niskiej jakości i skupienie się na dostarczeniu jak najlepszych wyników dla internautów. Być może skupi się nieco bardziej na identyfikacji automatycznie generowanej treści niskiej jakości. Z drugiej strony Google Ads będzie coraz bardziej opierał się na sztucznej inteligencji.
Zastanawiam się też, jak na statystyki wpłynie zapowiedziany „infinite scroll”. Paradoksalnie druga strona wyników wyszukiwania może nieco zyskać na znaczeniu. Być może żarty o ukrywaniu ciał na drugiej stronie Google będą powoli odchodziły w niepamięć. Zastanawiam się jednak, czy nie jest to zabieg, który skuteczniej pozwoli wyszukiwarce „ukryć” reklamy pomiędzy wynikami naturalnymi.
Łukasz Rogala (SXO Strategist)
Wszelkie prognozy SEO są zawsze trudne, bo wyszukiwarka dąży do tego żeby być nieprzewidywalną. W 2021 sporo się domyślało, ale nikt nie był tego pewien, że pogłębią się problemy z indeksowaniem nowej zawartości. 😉 I właśnie tego bym się spodziewał w przyszłym roku – że chociaż Google zaczyna myśleć o protokole IndexNow to problem z indeksowaniem nowej zawartości będzie nadal występował. Niestety wyszukiwarka coraz lepiej selekcjonuje co ma znaczenie jednocześnie nie informując webmasterów o tym jak patrzeć na swój content aby zostać regularnie indeksowanym.
Myślę, że czeka nas kolejne podejście do kwestii Page Experience, bo jest to gorący temat, jednak tak długo, jak cały świat nie zrobi technologicznego kroku do przodu (jeszcze szybsze urządzenia mobilne i jeszcze większa przepustowość/dostępność łącz internetowych/sieci komórkowych), tak też Google będzie eksperymentowało z nowymi czynnikami, które podniosą złożoność prac na stronie (i przy okazji ciśnienie developerów, którym te zmiany będziemy zlecać). Myślę, że czeka nas tutaj jakaś mała rewolucja, a już na pewno warto prześledzić dokumentację core web vitals żeby zobaczyć co mają „w researchu” inżynierowie w Google. Częstotliwość aktualizacji algorytmu w 2021 wskazuje na to, że Google na dobre zaprzyjaźniło się z ideą zwinności – dużo i często aktualizować, szybko korygować i tak dalej. Myślę, że czeka nas dużo więcej „ruchów” w wynikach wyszukiwania niż dotychczas.
Michał Garczyński (Co-owner & Social Media Manager w Get Noticed Agency)
Popandemiczna rzeczywistość, czyli powrót e-commerców do stałych przychodów sprzed okresu zamknięcia sklepów stacjonarnych. Porównania rok do roku stają się trudne, bo z jednej strony użytkownicy ufają e-commercom bardziej i chętniej kupują, a z drugiej strony nie ma już tego boomu, który sprawił, że 2020 i 2021 były wyjątkowo „tłustymi” latami dla sklepów internetowych. W związku z pandemią otwarło się także wiele nowych sklepów internetowych, dla których nadchodzący 2022 rok będzie olbrzymim testem. Część z nich na pewno nie przetrwa na rynku, część będzie musiało znaleźć sobie inne miejsce, zmieniając asortyment lub specjalizując się w danej branży. 2022 będzie na pewno dużym testem i wyborem „to be or not to be” dla wielu marek.
Monika Goszczycka (Content Manager w Fabryka Marketingu)
Na wzrost znaczenia wideo. Już teraz ta forma contentu wyróżnia się na tle pozostałych tym, że jest bardziej angażująca i chętnie oglądana przez użytkowników końcowych. TikTok i Instagram Reels to taki przedsmak tego, co będzie się działo w nadchodzących 12 miesiącach.
Michał Gwóźdź (Creative Campaign Manager & Expert SEO w PromoTraffic)
Trwa proces udoskonalania algorytmu „neural matching” polegającego na neuronowym dopasowywaniu fraz do zapytań użytkowników. Dzięki temu Google w lepszy sposób rozumie intencje użytkowników oraz kontekst wpisywanych fraz. Sieci neuronowe to projekt, nad którym Google pracuje już od kilku lat, którego celem jest interpretowanie zawartości stron dokładnie na takich samych zasadach jak robi to człowiek. Tworząc treści i optymalizując witryny należy przede wszystkim w pierwszej kolejności mieć na uwadze człowieka, a w drugiej algorytm, który w dzisiejszych czasach już nie do końca ocenia strony w sposób „mechaniczny”.
Artur Mosiak (Senior EMEA Privacy Centric Measurement Go-To-Market Product Lead w Google)
Na pewno więcej zmian w temacie prywatności. Większe restrykcje RODO(GDPR), więcej krajów wprowadzi własne, bardziej restrykcyjne rozporządzenia odnośnie do śledzenia użytkowników – widzimy to już we Włoszech, Francji, Niemczech, a nawet części USA. Rozwój takich technologii jak Metaverse (przykładowo wirtualne społeczności czy biura), poruszy jeszcze więcej pytań odnośnie do danych, które użytkownicy udostępniają w Internecie i jak chronić tych użytkowników.
Kinga Sroka (Digital Marketing Specialist – OLX Group, właściciel kingasroka.pl – Digital marketing enthusiast)
- video marketing – każdego roku wymieniany jako ten najważniejszy trend, jednak całkowita zmiana przyzwyczajeń konsumentów sprawia, że coraz chętniej sięgamy po ten format (także z napisami i bez dźwięku);
- nowe kanały komunikacji zyskujące na znaczeniu (WhatsApp, Telegram, Signals, Quora, Reddit) – część z tych kanałów w mniejszym lub większym stopniu przebijała się już w ubiegłych latach, jednak zauważalny odpływ od kilku lat użytkowników z wiodących platform, sprzyja poszukiwaniu nowych kierunków przez marki;
- inteligentne reklamy – pojawienie się typu kampanii Performance Max w Google Ads wskazuje, że być może za pewien czas już niewiele ustawień będzie zależało od naszych preferencji a o ostatecznym wyglądzie reklamy będzie decydował machine learning. Zapewne upłyną jeszcze lata, jednak pierwsze przesłanki ku temu już się pojawiają;
- podcasty – jak praktyka pokazuje, określone formaty po ich spopularyzowaniu, prędzej czy później, zaczynają być monetyzowane. W systemie reklamowym Google Ads już trwają pierwsze testy reklam całkowicie w formie audio, łatwo przewidzieć, że pojawienie się reklam w podcastach to kwestia czasu.
5. Największa wpadka marketingowa w 2021 roku
Paweł Gontarek (CEO w Zgred SEO Agency oraz Semgence)
Wykupienie billboardów i pochwalenie się pozyskaniem 770 miliardów zł przez rząd a tymczasem dostali bana i kasy jak nie ma tak nie ma, i nie zanosi się, że będzie. Z punktu SEO i SEM perfekcyjnie została zaorana fotowoltaika w tym roku – to jest piękne pokazanie jak pomimo rozwoju, nakładów marketingowych i przyszłościowego, dobrego moim zdaniem, rozwiązania rząd zaorał całą branżę.
Paweł Adamiec (Specjalista Google Ads i Analytics, SEM Supervisor w agencji data.rocks)
Nie śledzę dram tego rodzaju, a kopanie leżącego nie sprawia mi radości więc wstrzymam się od odpowiedzi 😉
Filip Biszczak (Google Ads Team Manager w Sempai)
Przyznam, że lata pandemiczne tak szybko lecą, że miałem problem z umiejscowieniem w czasie pewnych wydarzeń – nie byłem pewien, czy coś wydarzyło się w 2020 czy 2021 roku. To, co zapadło mi pamięć (po upewnieniu się, co do chronologii :)), to wpadka sklepu Halfprice związana ze sprzedażą podróbek marki Supreme – i to od razu w dniu otwarcia. Może miało być głośno? Kolejną “wpadką” niewątpliwie są działania Wersow i bezprawnego używania przez nią loga sowy.
Z zaciekawieniem i czasami lekkim zażenowaniem śledziłem również wszelkie akcje RTM – nie kojarzę jednej, konkretnej wpadki – jednak marketing RTM jest wymagający i bezwzględny w dobie social media. Wysokie wymagania publiki oraz ogromna “wylewność” internautów w komentarzach pokazała, że nie jest to forma, którą powinni/umieją stosować wszyscy.
Piotr Polok, (Content Management Specialist w Redelement, właściciel Piotrpolok.pl/)
Ten rok był pełen wpadek, ale jedna zapadła mi szczególnie w pamięć. W połowie maja 2021 jedna z influencerek zareklamowała rajstopy na instastories podczas pogrzebu swojego ojca. Gorsze od tej akcji było już tylko tłumaczenie się infulencerki, że to nie reklama rajstop, a po prostu podzielenie się informacją. Autorka tłumaczyła też, że nie rozumie hejtu skierowanego w jej stronę. Ja za to rozumiem doskonale. Może dlatego, że jestem wyczulony na wykorzystywanie ludzkiej tragedii do promowania czegokolwiek.
Paweł Sokołowski (CEO w Content Intelligence – CONTADU)
Nie uważam „wpadek” ze złe. To doświadczenia, jakie wszyscy mamy i które kształtują nasz profesjonalizm. Ciekawe wpadki z reguły przekształcają się w pozytywne eksperymenty i mają bardzo dobry wpływ na dalszy rozwój przedsiębiorstw. Część ze startupów nawet prowadzi listy „f**k-upów” 😉
Miłosz Krasiński (Managing Director w Chill Fruit Web Consulting w Chillfriut)
Dla mnie największą wpadka marketingowa to wydawanie pieniędzy podatników na kampanię ostatnia prosta-produkt, który jest w fazie testów i rząd, który propaguje coś, za co nie jest w stanie w pełni wziąć odpowiedzialności za zdrowie zaczepionego i pomimo ogromnych starań niewiele to zmieniło, zamiast sugerować i nakłaniać czy zachęcać, nie było przeprowadzonej sondy, która by wskazywała ogromna niechęć szczepień spośród Polaków. My marketerzy lubimy doskonalić produkty poprzez tego typu feedbacki – naprawde zabrakło mi tego w kampanii ostatnia prosta.
Piotr Kaleta (uContentowany, SEO Content Team Leader w x-kom)
Rok 2021 był wyjątkowo urodzajny pod kątem wpadek marketingowych, mających genezę w mediach społecznościowych. Od rajstop reklamowanych przy okazji pogrzebu, przez modę na brzydotę, po korzystanie z #afganistan. Jednak totalnym przegięciem jest łamanie praw autorskich, czego dopuściła się Wersow, odpowiadając rozbrajająco na zarzuty stwierdzeniem: nie wiedziałam, że tak nie można… Niewtajemniczonym wyjaśnię, że Wersow studiuje prawo. Dalszy komentarz jest, zdaje się, zbędny.
Celowo wybrałem przykład z łamaniem praw autorskich, bo w tej materii polska mentalność jest nieubłagana. Znalezione w sieci? Zatem darmowe. Biorę (czyli kradnę). Będę na tym zarabiać. Sorry, ale to tak nie działa. Nie może tak działać.
Patrycja Kosek (Digital Marketing Manager w WhitePress)
Najbardziej zapamiętałam z tego roku wpadki wokół hashtagów, głównie w kampaniach z influencerami. Zastosowanie hashtagów nieadekwatnie lub w niesprzyjających reklamie okolicznościach zaszkodziło tego roku niejednemu wizerunkowi.
Milena Majchrzak (Co-founder, Managing Director, Semstorm)
Kampania Ministerstwa Zdrowia, dotycząca szczepień. Najpierw, wiosną i latem, informowała nas, że to już ostatnia prosta. Przekaz, który został społecznie odebrany, jakbyśmy byli na finiszu. Następnie ktoś w ministerstwie spróbował się zrehabilitować i postawiono na nieco inne, bardziej emocjonalne komunikaty. Jednak ze statystyk nie wynika, aby były skuteczniejsze. Przy takiej skali, możliwościach i zasięgu zabrakło mi przede wszystkim dobrej i spójnej strategii. Zabrakło myśli przewodniej. Zabrakło rzetelnej informacji. Zabrakło ekspozycji tam, gdzie faktycznie spędzają czas przeciwnicy szczepień. I jak na „największą w historii kampanię profrekwencyjną” – zabrakło też efektów.
Michał Garczyński (Co-owner & Social Media Manager w Get Noticed Agency)
Apart, który drugi rok bazuje na tej samej koncepcji „Pięknej i długiej reklamy Apartu”, tak wyśmianej przez Internet w ubiegłym roku. Z jednej strony rozumiem recykling treści i chęć wykorzystania sprawdzonego contentu w myśl zasady „nie ważne jak mówią, byle mówili”, ale od marki tego kalibru oczekiwałbym bardziej świadomego i rozważnego podejścia do marketingu, a przede wszystkim większego szacunku dla grupy docelowej.
Monika Goszczycka (Content Manager w Fabryka Marketingu)
Najbardziej zapadła mi w głowie afera z Wersow z Ekipy, która została przyłapana na plagiatowaniu zdjęć zagranicznych twórczyń i publikowaniu ich na swoich social mediach. Bardzo podobną wpadkę zaliczyła w tym roku Żabka. Skandale te odbiły się szerokim echem i skłoniły do refleksji na temat tego, gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat.
Michał Gwóźdź (Creative Campaign Manager & Expert SEO w PromoTraffic)
Największą wpadką, a raczej błędem technicznym 2021 roku była awaria sieci serwisów Facebook, Instagram i WhatsApp. Błędy techniczne przytrafiają się nawet technologicznym gigantom, ale ten okazał się być wyjątkowo trudnym do rozwiązania dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że pracownicy próbujący rozwiązać problem ponoć mieli problem z dostaniem się do biur. Nie trudno się domyślić, że tej skali błąd, który spowodował kilkugodzinną niedostępność serwisów odbił się na wielomilionowych stratach małych, średnich i dużych firm. Oczywiście sam Facebook również nie wyszedł bez szwanku, ponieważ awaria spowodowała 5% spadek cen akcji.
Kinga Sroka (Digital Marketing Specialist – OLX Group, właściciel kingasroka.pl – Digital marketing enthusiast)
Myślę, że jak co roku wszyscy bacznie obserwujący wiodące konta w social media, mogli zauważyć kilka spektakularnych kampanii, które delikatnie mówiąc nie wypaliły, m.in. Cyberpunk 2077 czy PlayStation 5. Moim zdecydowanym faworytem marketingowym jest jednak konto na Twitterze Biura Prasowego Narodowego Banku Polskiego. Komentarz do tej akcji marketingowej zbędny.