Jak wybrać wsparcie techniczne na WordPressie, które nie hamuje marketingu?

Patrycja Kozioł
Patrycja Kozioł
22 grudnia 2025
 
Jak wybrać wsparcie techniczne na WordPressie, które nie hamuje marketingu?

Jak wybrać wsparcie techniczne,
które nie hamuje marketingu?

Brak kompetentnego partnera dla utrzymania strony na WordPress, który dba o kwestie techniczne i rozumie marketing, sprawia, że inwestycje w reklamy, SEO i nowe pomysły są przepalane, a strona – zamiast sprzedawać – generuje chaos.

Masz pomysły na marketing, masz budżet… ale czy masz fundament?

Twoja firma się rozpędza: inwestujesz budżet w kampanie reklamowe, zatrudniasz specjalistów od marketingu lub copywritingu, a Twoja głowa jest pełna pomysłów na rozwój biznesu i nowe lejki sprzedażowe. Jednak kiedy przychodzi moment wdrożenia tych pomysłów, zaczynają się schody.

Kiedy chcesz szybko postawić nowy landing page, wpiąć kod śledzący albo zmienić formularz kontaktowy, pojawiają się problemy: strona zaczyna działać wolno, menu na telefonie „rozjeżdża się” i zasłania treść, a nawigacja staje się tak zagmatwana, że ciężko się odnaleźć. W najgorszym wypadku – boisz się dotknąć czegokolwiek w panelu administratora, bo masz wrażenie, że kliknięcie „Zaktualizuj” zepsuje cały serwis.

Twoja strona na WordPressie powinna być Twoim najlepszym handlowcem, pracującym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Jeśli jednak wdrażanie zmian na stronie nie nadąża za tempem Twojego biznesu, witryna staje się blokadą dla rozwoju firmy. Zamiast generować zyski, zamienia się w „tykającą bombę”, która może wybuchnąć w najmniej odpowiednim momencie – na przykład w środku kampanii.

Z tego artykułu dowiesz się, jak odróżnić reaktywnego „informatyka”, który jedynie gasi pożary, od prawdziwego partnera biznesowego, który pomoże Ci uporządkować technologiczny chaos i sprawi, że Twoja strona w końcu zacznie wspierać sprzedaż zamiast być źródłem stresu.

Mit „bezobsługowego” WordPressa – dlaczego najpopularniejszy CMS świata wymaga wsparcia?

Paradoks popularności WordPressa

WordPress obsługuje ponad 40% internetu. Łatwość obsługi jest jego największą zaletą, ale nie brakuje mu wad – popularność rozwiązania sprawia, że jest celem nr 1 dla zautomatyzowanych ataków hakerskich.

To nie jest tak, że ktoś „uwziął się” na Twoją małą firmę. Boty skanują sieć masowo, szukając nieaktualnych wtyczek. Jeśli nie zaktualizujesz wtyczki w ciągu kilku dni od wykrycia luki, Twojej stronie grozi atak. „Wtyczki Zombie”, których twórca nie aktualizował od 2 lat, dla hakerów są jak otwarte drzwi do Twojej strony, bo nikt nie łata w nich nowo wykrytych dziur.

Jeśli masz motyw „szyty na miarę” lub dedykowaną wtyczkę, to Ty jesteś ich jedynym testerem. W przeciwieństwie do popularnych rozwiązań nikt automatycznie nie wyśle Ci poprawki bezpieczeństwa. Kod starzeje się i wymaga manualnej opieki specjalisty: aktualizacji bibliotek i dostosowywania do aktualizacji bazowego oprogramowania.

Strona internetowa = żywy organizm

Strona składa się z „klocków” od różnych autorów: WordPressa, wtyczek, motywu, oprogramowania serwera, narzędzi marketingowych, analitycznych itd. Kiedy wychodzi aktualizacja jednego elementu (np. wtyczki do płatności), może ona „gryźć się” z innym (np. motywem). Bez nadzoru taki update może „położyć” stronę na wiele godzin.  Żeby tego uniknąć, potrzebujesz kogoś, kto spojrzy na wszystkie elementy strony i zapobiegnie dużym problemom, które mogą skutkować wstrzymaniem sprzedaży.

Wtyczki to narzędzia, a nie rozwiązania 

Wiele osób wpada w pułapkę myślenia: „Mam wtyczkę do SEO, więc strona się pozycjonuje” lub „Mam baner cookies, więc działam zgodnie z RODO”. To mit. Narzędzia te wymagają poprawnego wdrożenia i obsługi przy aktualizacji treści czy zmianie narzędzi marketingowych.

Hosting daje Ci tylko miejsce i narzędzia do ochrony

Dostawca hostingu udostępnia Ci tylko przestrzeń na serwerze – nie odpowiada za to, co na nim umieścisz. O bezpieczeństwo musisz zadbać samodzielnie. Warto uruchamiać serwerowe zabezpieczenia i integrować je z zabezpieczeniami strony, a także rozważnie instalować nowe komponenty i regularnie usuwać zbędne zasoby.

Wniosek: profesjonalna opieka nad stroną to nie naprawianie tego, co się zepsuło, tylko niedopuszczanie do awarii w środowisku, które ciągle się zmienia.

Dlaczego dobre pomysły marketingowe umierają na etapie wdrożenia?

Po zbudowaniu nowej strony wielu przedsiębiorców współpracuje z jego twórcą lub firmowym informatykiem. To często są świetni specjaliści – ale od kodu lub IT, a niekoniecznie od biznesu i marketingu.

wspolpraca opiekun strony

Model współpracy z twórcą strony lub informatykiem jest z natury reaktywny. Wynika to z ich priorytetów – twórca skupia się na nowych projektach, a informatyk – na infrastrukturze wewnętrznej firmy. Oznacza to, że Twój opiekun działa tylko wtedy, gdy się do niego zgłosisz lub gdy coś się zepsuje (gasi pożar, wystawia fakturę i znika). Odpowiedzialność za ostateczny rezultat biznesowy pozostaje po Twojej stronie.

Efekt:

  • zamiast doradztwa i proaktywnych propozycji słyszysz „Tego się nie da zrobić w tym motywie” lub „To wykracza poza zakres techniczny”;
  • Twoje pomysły marketingowe lądują w szufladzie, bo nie ma kto ich wdrożyć, a strona staje się przestarzała i nieaktualna;
  • lub przeciwnie – strona jest przeładowana chaotyczną rozbudową, a odbiorcy tracą cierpliwość przez wolne ładowanie.

Brak porozumienia i szerokiego spojrzenia na biznes generują stres i opóźnienia, a strona przestaje być użyteczna.

Jeśli inwestujesz w rozwój swojej marki, potrzebujesz partnera biznesowego, a nie tylko wykonawcy. Prawdziwy partner nie zapewnia tylko aktualizacji WordPressa, ale również spokój i pewność, że strona będzie użyteczna, gdy ruszy kampania reklamowa.

Ile pieniędzy przepalasz na pozycjonowanie i reklamy przez błędy techniczne?

Wielu właścicieli firm traktuje opiekę techniczną jako koszt, który należy minimalizować. Jednak w kontekście marketingu internetowego zaniedbany technicznie WordPress to nie oszczędność, tylko narażenie organizacji na straty.

Brak stabilnego fundamentu technicznego generuje niewidoczne koszty, które po cichu drenują Twoje inwestycje w SEO i reklamy płatne. Narażasz tym firmę na konkretne straty finansowe, które możesz zauważyć w swoich raportach marketingowych.

  1. Wolna strona (słabe wyniki Core Web Vitals) – Google jasno komunikuje, że szybkość to czynnik rankingowy. Wolna strona oznacza niższe pozycje w wynikach organicznych. W kampaniach Google Ads niska jakość strony docelowej podbija stawki CPC (kosztu kliknięcia) – płacisz więcej za tego samego użytkownika tylko dlatego, że Twoja strona ładuje się zbyt długo.
  2. Awarie w najgorszym momencie – strony lubią „padać” wtedy, gdy ruch jest największy, czyli podczas kampanii promocyjnych. Jeśli Twoja strona przestanie działać w piątek wieczorem, a Ty zauważysz to dopiero w poniedziałek rano, przez weekend dosłownie przepalasz budżet reklamowy na kliki, które prowadzą donikąd.
  3. Utrata zaufania i wizerunku eksperta – Twoja strona to Twoje cyfrowe biuro. Błędy, “rozjechane” menu czy komunikaty o awarii to dla klienta jasne sygnały ostrzegawcze. Zadaje sobie on proste, ale brutalne pytanie: „Skoro ta firma nie potrafi utrzymać w porządku własnej strony, to jak mam zaufać, że rzetelnie zajmą się moim zleceniem?. Chaos na stronie to najszybsza droga do utraty statusu firmy premium i zaufania, na które pracujesz latami.
  4. Błędy 404 i problemy z nawigacją – użytkownik trafił na Twoją stronę, ale link w menu nie działa lub formularz kontaktowy nie chce się wysłać? Klient nie będzie zgłaszał błędu – po prostu wyjdzie i pójdzie do konkurencji. Każda taka usterka to stracony lead.
  5. Brak wiarygodnej analityki – źle wpięte kody śledzące (GTM, GA4) lub błędy w konfiguracji zgód na cookies oznaczają, że podejmujesz kluczowe decyzje biznesowe po omacku. Nie wiesz, który kanał sprzedaje, więc nie możesz optymalizować budżetu.
  6. Koszty po włamaniu – usunięcie wirusa to kosztowna usługa, ale prawdziwą stratą jest utrata reputacji domeny. Jeśli Google oznaczy Twoją witrynę jako niebezpieczną, znikniesz z wyników wyszukiwania, a Twoje maile mogą wpadać do spamu. Odbudowa pozycji trwa miesiącami.
  7. Zmarnowany czas Twojego zespołu – jeśli panel administracyjny ładuje się wieki, prosta edycja tekstu czy dodanie nowego wpisu blogowego zajmuje Twojemu pracownikowi dwa razy więcej czasu. Płacisz za godziny pracy, które są marnowane na walkę z narzędziem.

Nierozwiązane problemy z technicznym SEO – Google czy AI nie docenią nawet świetnych treści, jeśli techniczne SEO „leży”, bo nie wiesz o błędach SEO lub nie ma ich kto naprawić. Nierozwiązane problemy techniczne skutecznie blokują wykorzystanie potencjału Twojej strony.

Wniosek: bezpieczeństwo i stabilność techniczna to Twoja polisa ubezpieczeniowa dla Twojego marketingu.

Inwestując w profesjonalną opiekę, nie płacisz tylko za aktualizowanie wtyczek. Zyskujesz pewność, że każda złotówka wydana na SEO i reklamy pracuje na Twój zysk, a nie jest marnowana przez błędy. Oddanie zaplecza technicznego w dobre ręce pozwoli Ci skupić się na rozwoju biznesu, a nie na gaszeniu pożarów.

Opiekun czy partner biznesowy? Kluczowe różnice

Wielu przedsiębiorców tkwi w przekonaniu, że opieka nad stroną to po prostu naprawianie tego, co się zepsuło. W nowoczesnym biznesie online musisz zmienić myślenie – przestań szukać kogoś, kto naprawi usterkę, a znajdź partnera, który weźmie odpowiedzialność za ciągłość działania i sukces Twojej strony.

opiekund strony partner biznesowy roznice

Opieka nad stroną internetową na WordPress to decyzja biznesowa. Potrzebujesz partnera, który zapewni Ci spokój i stabilność, a nie administratora naprawiającego błędy. Różnica między nimi leży w podejściu do ryzyka i Twoich pieniędzy. Zobacz, jak te modele różnią się w czterech kluczowych obszarach.

Bezpieczeństwo danych (Backupy)

Administrator często polega na kopiach robionych automatycznie przez hosting lub trzyma backup na tym samym serwerze, co stronę. Jeśli serwer padnie lub zostanie zainfekowany – tracisz wszystko.

Partner zapewnia kopie zapasowe na zewnętrznym serwerze. To Twoja polisa ubezpieczeniowa niezależna od awarii hostingu czy ataku hakerskiego. Twoje dane zawsze są bezpieczne i możliwe do odtworzenia.

Aktualizacje i ciągłość sprzedaży

Administrator klika „aktualizuj” jak leci. Jeśli po aktualizacji wtyczki przestanie działać koszyk w sklepie, może dowiesz się o tym od zdenerwowanego klienta.

Partner regularnie testuje stronę. Sprawdza kluczowe procesy (np. czy formularz wysyła wiadomości, czy można złożyć zamówienie), aby mieć pewność, że technologia nie psuje Twojej sprzedaży.

Zrozumienie marketingu

Administrator mówi żargonem i skupia się na kodzie. Gdy pytasz o wdrożenie analityki, odsyła Cię do dokumentacji.

Partner rozumie Twój biznes i doradza. Nie tylko wdraża rozwiązania, ale podpowiada, jak lepiej zrealizować Twoje pomysły sprzedażowe (dba o spójny design, szybkość strony, SEO, responsywność, użyteczność, dostępność cyfrową, analitykę,  zapewnia zgodność z wymaganiami prawnymi).

Podejście do problemów

Administrator jest reaktywny – działa dopiero wtedy, gdy zadzwonisz z problemem (czyli wtedy, gdy już tracisz pieniądze).

Partner działa proaktywnie. Monitoruje stronę i rozwiązuje problemy, zanim w ogóle zdążysz je zauważyć.

Jak sprawdzić, czy Twój obecny opiekun hamuje Twój biznes?

Nie musisz być ekspertem technicznym, żeby ocenić jakość współpracy z firmą obsługującą Twoją stronę. Wystarczy zadać sobie odpowiednie pytania i zwrócić uwagę na kilka kluczowych aspektów codziennej pracy.

Jeśli w relacji ze swoim obecnym wykonawcą zauważasz poniższe sygnały, Twoja strona firmowa jest źródłem ryzyka, a nie zysku:

  • brak dostępu – nie masz dostępu do panelu administracyjnego strony, pieczę nad hostingiem, domeną i narzędziami analitycznymi trzyma wyłącznie specjalista;
  • dopominanie się o każdą zmianę – Twój opiekun działa tylko wtedy, gdy się do niego zgłosisz;
  • brak planu – wykonawca robi tylko to, co mu każesz, ale nie przedstawia proaktywnych pomysłów na rozwój, które pomogą Ci pozyskiwać klientów;
  • brak SLA – Twój opiekun nie ma formalnej gwarancji czasu reakcji (SLA). Godzisz się na to, że w razie krytycznej awarii czas reakcji może być nieokreślony lub zbyt długi, co naraża Cię na straty;
  • reaktywność – o kluczowe kwestie techniczne, takie jak aktualizacja PHP, certyfikatu SSL czy terminowe odnowienie domeny, musisz dbać samodzielnie, bo nikt Ci o tym nie przypomina;
  • tylko kopia hostingu – Twój jedyny backup to kopia robiona automatycznie przez hosting. Prawdziwe bezpieczeństwo wymaga kopii trzymanej na zewnętrznym serwerze, aby uniezależnić się od awarii operatora hostingu.

Na rynku jest wiele ofert opieki na stronami www, ale niewiele z nich obejmuje realne wsparcie biznesowe, jakiego potrzebuje rosnąca firma. Żeby je odróżnić i nie dać się złapać na puste obietnice, potrzebujesz jasnych kryteriów oceny, które pozwolą Ci porównać oferty i wybrać partnera, który zdejmie Ci problem z głowy, zamiast go generować.

Podsumowanie: wybór wsparcia do strony na WordPress to decyzja biznesowa, nie techniczna

Twoja strona na WordPressie ma potencjał, by być skutecznym narzędziem sprzedaży, a nie tylko wizytówką w sieci. Nie pozwól, by słabe wsparcie techniczne marnowało Twój budżet reklamowy i czas Twojego zespołu. I pamiętaj: wybór wsparcia do strony firmowej to decyzja czysto biznesowa, a nie techniczna.

  • magda czekala
    Magda Czekała – WEBEST Agencja Marketingu Internetowego

    Z przyjemnością wysłucha, co chcesz osiągnąć, by zaplanować stronę realnie wspierającą sprzedaż. Łączy Twoją wizję z pracą specjalistów. Organizuje i „ogarnia”, dając Ci poczucie bezpieczeństwa, że oddajesz stronę w dobre ręce, a projekt zostanie dowieziony w terminie i zgodnie z ustaleniami.

  • danka stawarz
    Danka Stawarz – WEBEST Agencja Marketingu Internetowego

    Jej misją jest ułatwianie prowadzenia biznesu poprzez planowanie przemyślanych działań online. Wierzy, że dobra strategia zdejmuje przedsiębiorcy stres z głowy i pozwala skupić się na rozwoju. Pilnuje, by „technologia nie gryzła”. Dostarcza rozwiązania, które realizują cel klienta i rozwiązują realne problemy.

Patrycja Kozioł
Senior Marketing Specialist. Przygodę z marketingiem i eventami rozpoczęła na Studenckim Festiwalu Informatycznym, zawodowo w branży od 2021. W pracy najbardziej docenia brak monotonii i różnorodność zadań. Jej czujne oko wyłapuje wszystkie błędy i niespójności w tekstach i na stronach internetowych. Wolny czas spędza na słuchaniu audiobooków, poprawianiu przecinków i zgłębianiu kultur dalekowschodnich.

Podobał Ci się artykuł? Wystaw 5!
słabyprzeciętnydobrybardzo dobrywspaniały (2 głosów, średnia: 5,00 / 5)
Loading...
Przewijanie do góry