Na przełomie kwietnia i maja mieliśmy przyjemność obejrzenia ciekawej serii webinarów – SEOSpaceLab, które zostały zorganizowane przez firmę OnCrawl. Przygotowaliśmy dla Was, krótkie streszczenia 8 wystąpień, którymi chętnie się podzielimy. Ogromna dawka wiedzy została podzielona na 4 części. W tym artykule możesz zapoznać się z krótkim streszczeniem dwóch pierwszych:
SEO Agencies vs In-house SEO: how to build an SEO empire?
Using Google’s APIs with Python for content optimization
Poznaj wady i zalety pracy w agencji SEO oraz Inhouse. Dowiedz się jak szybko i skutecznie optymalizować swój content. Zachęcamy również do pełnego obejrzenia webinarów 🙂
SEO Agencies vs In-house SEO: how to build an SEO empire?
Webinar poświęcony omówieniu zalet i wad pracy z SEO w agencji oraz in-house. W wypowiedziach zaproszonych gości pojawiały się również wzmianki o pracy freelancerów. W webinarze wzięło udział 3 gości – CEO agencji Re:signal, dyrektor agencji Footprint digital oraz Senior Technical SEO w Canon Europe.
Wśród wymienionych zalet pracy w agencji znalazły się: dywersyfikacja zadań, kontakt z wieloma branżami i ludźmi, różnorodne audyty SEO, brak monotonii, możliwość łatwej wymiany opinii i pomysłów z innymi specjalistami. Z kolei jako główne wady wskazano: sporą liczbę klientów obsługiwanych jednocześnie, a tym samym konieczność reagowania na przeróżne sytuacje i potrzebę płynnego “przeskakiwania” pomiędzy klientami. Pracując w agencji mogą również wystąpić trudności pracy z wieloma ludźmi i zespołami.
W pracy in-house natomiast mamy więcej czasu na “focus” oraz wgłębienie się w dany temat/projekt, większą możliwość przeprowadzania eksperymentów. Jest to przyjemna praca dla pasjonatów SEO, którzy lubią zagłębiać się w szczegóły. Taka praca może jednak okazać się dla niektórych zbyt nudna, pracownik musi „żyć i oddychać” firmą w której pracuje i świetnie znać daną branżę. Bardzo ważne jest w tej kwestii pełne poznanie i zrozumienie oferty firmy i to, aby ją po prostu lubić.
Pozostałe tematy poruszone podczas webinaru:
– ważne jest, aby przedstawiać swoim klientom (jako agencja) oraz zarządowi (jako in-house) prawdziwe, niezmanipulowane dane ukazujące wpływ naszych działań na zyski. Klientów nie interesuje to, że o 150% wzrosły wejścia na jego stronę, ale to, ile z tego będzie miał pieniędzy. SEO jest częścią biznesu i marketingu i powinniśmy zadbać o to, aby wesprzeć inne procesy w firmie. Oprócz SEO, trzeba znać się również na innych aspektach. Ruch na stronie, widoczność domeny czy osiągnięcie wyznaczonych KPI są ważne, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, czy dana strona/sklep/biznes generuje zyski. Jeśli dzięki SEO przyciągniemy klienta na stronę, ale wyjdzie z niej bez dokonania zakupu/konwersji, co nam z tego? Tylko jeśli firma będzie sprzedawać swoje produkty/usługi będzie w stanie nam zapłacić za naszą pracę,
– rozmawiając z klientami musimy mówić w ich języku, zadbać o to aby zrozumieli o co nam chodzi i jaki to będzie miało wpływ na ich biznes. Od czasu do czasu należy pokazać im wdrożone optymalizacje, które będą widoczne również dla nich,
– w SEO musimy ciągle się zmieniać i podążać za nowymi trendami. Jeśli ciągle robilibyśmy to samo (jak 15 lat temu) – nic byśmy nie zdziałali. Trzeba być bardzo elastycznym i do każdego klienta podchodzić indywidualnie, dobierając odpowiednią strategię,
– przed rozpoczęciem pracy warto ustanowić pewne KPI (kluczowe wskaźniki efektywności), na podstawie których zarówno klient będzie mógł ocenić naszą pracę, jak i my samych siebie. Dzięki temu będziemy mieć jasną informację czy obrana przez nas strategia jest skuteczna, czy może wymaga poprawek,
– ważne jest dbanie o swój brand, jako agencja, freelancer, ale także jako specjalista. Pamiętajmy, że zawsze to człowiek pracuje z drugim człowiekiem. Powinniśmy się udzielać w branży, brać udział w dyskusjach, dzięki czemu łatwiej będzie nam pracować z innymi, ponieważ będą nas znali i łatwiej będzie nam zaufać. Dbając o swój brand zyskujemy zarówno my osobiście jak i agencja/firma, w której pracujemy,
– wiedzę o SEO można zdobywać czytając blogi, biorąc udział w konferencjach, ale również przeprowadzając eksperymenty, o które łatwiej podczas pracy In-house. Ważne jest to, aby dawać nowym osobom w branży możliwość próbowania i testowania, jeśli się nie potkną, to się nie nauczą,
– agencje SEO często zatrudniają pracowników z zerową wiedzą o SEO i uczą ich wszystkiego od nowa. W przypadku pracy inhouse czy freelancerów ważna jest pasja i duże zainteresowanie tematami SEO.
Tricki od uczestników webinaru:
– przy pracy nad prędkością strony z narzędziem Google Speed Insights warto bardziej skupić się na wydajności serwera i optymalizacji strony pod tym kątem. Wiele osób zwraca swoją uwagę jedynie na optymalizacji zdjęć i JS,
– optymalizacja podstron, krok po kroku, ale również analizowanie danych i ponowna optymalizacja (jeśli jest konieczna) biorąc pod uwagę nowe informacje i reakcje strony,
– content, optymalizacja wpisów, linkowanie do głównego artykułu, przemyślane budowanie contentu w oparciu o słowa kluczowe.
Using Google’s APIs with Python for content optimization
Głównym zagadnieniem webinaru była optymalizacja treści, czyli jej odpowiednie przystosowanie pod kątem użytkowników, tak aby była dla nich atrakcyjna i użyteczna, a jednocześnie dostosowana pod SEO, dzięki czemu będzie pojawiać się wysoko w Google. O lepszej optymalizacji treści warto pomyśleć jeśli:
- mamy sporo tekstów na stronie, która nigdy nie była tworzona pod SEO,
- chcemy stworzyć content, który na długo zajmie wysokie pozycje w Google,
- z różnych względów nie możemy ruszyć z innymi pracami (np. kolejki u deweloperów).
Jeśli mamy już jakieś wyniki, ale chcemy je poprawić, warto zacząć od przeglądnięcia obecnych treści na stronie i zastanowić się w jaki sposób można je ulepszyć, lepiej zoptymalizować, dodając frazy kluczowe, nagłówki, zdjęcia itd. Jeśli natomiast obecne wyniki są bardzo słabe lub praktycznie ich nie ma, lepszym pomysłem może okazać się stworzenie całkiem nowych tekstów od podstaw, pamiętając o kluczowych elementach i wytycznych SEO.
Aby ułatwić sobie zadanie, podczas przeglądania obecnych treści na stronie warto podzielić je na 3 grupy:
- aktualne i dobrze zoptymalizowane – do drobnej poprawki lub nie wymagające żadnych działań,
- nieaktualne, ale z potencjałem – warto poprawić parę kluczowych rzeczy, aby wbić się na lepsze pozycje,
- treści przestarzałe i nie użyteczne dla użytkowników i SEO – należy je usunąć, aby nie marnować Crawl Budgetu. Lepiej skierować bota na strony, które faktycznie są istotne, zarówno dla nas jak i dla użytkowników.
Podczas optymalizacji artykułów na blogu warto przyjąć następujący proces działania:
- Skan strony i analiza poszczególnych KPI, np.:
- ruch organiczny,
- słowo kluczowe,
- średnia pozycja,
- podlinkowanie strony,
- Page/URL Rating,
- średni czas na stronie,
- wskaźnik odrzuceń,
- ruch z innych źródeł.
- Analiza contentu – osobno dla każdej strony, a następnie sprawdzenie czy mamy dla nich dobrany główny temat oraz słowa kluczowe.
- Wdrożenie odpowiednich zmian.
- Monitorowanie efektów – na stronach, które monitorujemy warto wdrożyć dodatkowe kody śledzące, które będą np. sprawdzać jak duża zawartość strony została przeczytana (śledzenie scrollowania).
Nie ulega jednak wątpliwości, że będzie to proces długi i czasochłonny, w szczególności chcąc przeanalizować większą ilość tekstu, dlatego warto przetestować narzędzie Google Natural Language API dostępne na stronie https://cloud.google.com/natural-language.
Dzięki niemu łatwo przeanalizujemy konkretny fragment tekstu, np. ze strony konkurencji i sprawdzimy jego budowę oraz procentowe występowanie poszczególnych fraz i wyrażeń. Na podstawie otrzymanych danych będziemy w stanie przygotować konkretne wskazówki dla naszych copywriterów, na czym powinni się skupić przygotowując treści na naszą stronę www.
Dodatkowo, prowadzący webinar Sasha Dagayev przedstawił nam skrypt Python, który stworzył w ramach Google Collab, pozwalający jeszcze bardziej zautomatyzować analizę treści ze stron konkurencji, wykorzystując do tego Google API – https://colab.research.google.com/drive/1WE7aMVsWDw-GoqXOdiT18-CqjwcPJaH.
Skrypt ten analizuje wybrane przez nas strony, np. kilka pierwszych wyników w Google na dane zapytanie, w tym przypadku jest to fraza “keto diet”. Dane jakie otrzymujemy po jego wykonaniu są zbliżone do tych z Natural Language API. Dostajemy konkretne informacje na temat budowy analizowanego tekstu, np. ilość powtórzeń danego słowa kluczowego w tekście oraz jego ważność dla całego artykułu. Dzięki temu mamy twarde dane, które możemy przekazać naszym copywriterom.
Dzięki Google Collab łatwo i szybko stworzymy dowolny skrypt, a jako, że działa on w chmurze, możemy bez problemu dzielić się dostępem do niego, identycznie jak w przypadku innych dokumentów Google. Warto dodać, że bazujemy na infrastrukturze Google, dzięki czemu mamy świetne wsparcie (np. forum Google), natomiast kod jest wykonywany linia po linii, dzięki czemu można bardzo łatwo wyłapać ewentualne błędy w jego strukturze.
Loading...
